Świdwin, 01 lipca 2011 r. Ostatnia aktualizacja danych: 09.07.2011 r. kpt. Sławomir KargulWspomnienia przeciwlotnika: |
Dowódca płk Ryszard Marcinkowski |
|||||
Z-ca dowódcy ppłk Tadeusz Borodziuk |
Dowódca dd mjr Marian Kieżun |
Szef sztabu dd kpt. Grzegorz Jelonek |
Dowódca dt kpt. Dariusz Marciniak |
Z-ca dowódcy 1. do kpt. Jerzy Michalak |
|
Z-ca dowódcy 2. do mjr Zygmunt Trzaska |
Oficer służb tech. mjr Roman Pacanowski |
Oficer ochrony kpt. Sławomir Kargul |
Szef opchem kpt. Robert Wilanowski |
Szef sł. inż. sap. kpt. Zbigniew Nowak |
|
Szef łączności kpt. Marek Grębosz |
Szef sekcji oper. kpt. Zbigniew Zawierucha |
Kierownik klubu gar. kpt. Bogdan Wasila |
Szef służby finansowej kpt. Piotr Witkowski |
Oficer służb tech. kpt. Zbigniew Brzezinski |
|
Oficer służb tech. kpt. Andrzej Orłowski |
Oficer służb tech. kpt. Józef Niemiec |
Oficer służb tech. kpt. Krzysztof Galas |
Szef służby MPS kpt. Adam Choroś |
D-ca komp. zabezpieczenia kpt. Mariusz Piwko |
|
D–ca baterii szkolnej kpt. Marian Baczyński |
Oficer wych. 2. do kpt. Andrzej Bańczewski |
Lekarz pułku kpt. Mariusz Maruszewski |
Szef WAK kpt. Piotr Czorna |
D-ca komp. remontowej por. Mirosław Kordys |
|
D-ca bat. rtech. 1. do por. Paweł Grabowiec |
D-ca bat. startowej 1. do por. Krzysztof Karbasz |
D-ca bat. startowej 2. do por. Arkadiusz Sypniewski |
Dowódca SD por. Jacek Waryszak |
D-ca pl. SD por. Krzysztof Baran |
|
D–ca pl. saperów por. Mirosław Drzewoski |
Stomatolog pułku ppor. Grzegorz Wójcik |
Szef bat. szkolnej chor. Bogdan Madziara |
Technik montażu dt chor. Grzegorz Pluta |
Technik dt chor. Artur Łagódka |
|
Technik AKIPS dt chor. Krzysztof Gryglas |
1. dywizjon ogniowy chor. Andrzej Bulsa |
2. dywizjon ogniowy chor. Krzysztof Brzozowski |
Szef SD chor. Jacek Filipowicz |
Technik SD chor. Kazimierz Kuna |
|
Technik SD chor. Jerzy Przedzienkowski |
Kompania łączności chor. Rafal Raszewski |
Kompania łączności chor. Piotr Milewski |
Kompania łączności chor. Wiesław Dąbrowski |
Kierownik węzła łącz. chor. Kazimierz Ryska |
|
Węzeł łączności chor. Piotr Olejnik |
D-ca pl kz chor. Marek Kuligowski |
D-ca pl kr chor. Wiesław Rembiś |
Kierownik kanc. tajnej chor. Leszek Tybuś |
Chorąży personalny chor. Stanisław Barski |
|
Chorąży personalny chor. Piotr Skrzyniecki |
Służby kwat. chor. Mirosław Jeleń |
Służby kwat. chor. Zbigniew Chojnacki |
Służby kwat. chor. Zdzisław Kulawiak |
Służby kwat. chor. Wiesław Niemiro |
|
Kierownik piekarni garnizonowej chor. Sławomir Ukraiński |
Węzeł łączności chor. Leszek Kunowski |
Szef kr sierż. Piotr Konwiński |
Kompania remontowa sierż. Marek Kondratowicz |
Służba wychowawcza sierż. Andrzej Klepacz |
|
Służba wyszkolenia sierż. Mariusz Ryba |
Szef komp. łączności sierż. Krzysztof Świerczek |
Kompania łączności sierż. Krzysztof Szydlik |
Kompania łączności sierż. Jerzy Kopeć |
Szef dywizjonu tech. sierż. Janusz Chmielewski |
|
Pluton dystrybucji dt sierż. Marek Gołębiowski |
Magazynier MPS sierż. Jan Patora |
Kompania remontowa sierż. Ireneusz Kruczkowski |
Bateria osłonowa sierż. Krzysztof Felikszowski |
SD pułku sierż. Jacek Więckowski |
|
Kompania zabezpieczenia sierż. Krzysztof Zgoda |
Kompania zabezpieczenia plut. Jacek Pietrzyk |
Kadra oficerska 78. pr OP – Wykaz wg. stanowisk na dzień 01.01.2004 rok.
Dowództwo pułku:
Sztab:
Logistyka:
Służba szkolenia:
Dywizjon dowodzenia:
1 dywizjon ogniowy:
2 dywizjon ogniowy:
Dywizjon techniczny:
Bateria szkolna:
Pozostałe stanowiska:
[ Do spisu treści ]
5. Przebieg służby w 78. pr OP.
Pierwszy dzień pracy w nowej jednostce rozpocząłem od zameldowania się u dowódcy pułku i u mojego bezpośredniego przełożonego, szefa sztabu pułku mjr. Andrzeja Żarkowskiego. Mój nowy szef dał mi dwa dni na załatwienie niezbędnych czynności które należało załatwić po zmianie jednostki i stanowiska. Następnie miałem przystąpić do przyjmowania obowiązków na nowym stanowisku służbowym.
Obowiązki miałem przyjąć od odchodzącego do dywizjonu dowodzenia por. Grzegorza Jelonka. Może trochę o moim nowym stanowisku służbowym. Obowiązki oficera ochrony i maskowania pułku, który do niedawna był najtajniejszą jednostką wojsk rakietowych OP były dosyć odpowiedzialne. Jak wcześniej wspomniałem wybór miejsca stacjonowania pułku pod względem zapewnienia ochrony i obrony był doskonały. Garnizon od strony wschodniej zaczynał się za rzeką Rega. Rzeka sama w sobie stanowiła granicę i naturalną przeszkodę zabezpieczającą jednostkę. Za mostem na Redze znajdowało się biuro przepustek z całodobową służbą dyżurną. Od strony zachodniej wjazd był możliwy tylko od strony miejscowości Pogorzelica, zabezpieczony posterunkami wartowniczymi. Od strony południowej jednostkę chroniło zakole Regi i podmokłe łąki jej rozlewiska. Na północy naturalną przeszkodą była morska granica państwa. Odcinek wybrzeża od Regi do Pogorzelicy zamknięty był dla osób postronnych.
Obowiązki oficera ochrony i maskowania w czasie pokoju obejmowały między innymi: zabezpieczenie jednostki przed jej penetracją przez osoby postronne, opracowanie dokumentacji ochrony i obrony, kontrolę przygotowania wart wewnętrznych do pełnienia obowiązków ochronnych, kontrolę przygotowania oraz udzielanie instruktaży dla dowódców wart, nadzór nad wyposażeniem wartowni i miejsc pełnienia służb, kontrolę przepływu osób na terenie garnizonu, nadzór nad udzielaniem zezwoleń na wstęp na poszczególne strefy jednostki oraz wystawianie przepustek stałych i okresowych.
Ta ostatnia czynność była szczególnie uciążliwa w sezonie letnim. W tym okresie każdego dnia wystawiałem po kilkadziesiąt przepustek okresowych i jednorazowych dla osób odwiedzających kadrę i co tu dużo mówić, dla osób które przyjeżdżały na wypoczynek letni do wynajmowanych przez kadrę i mieszkańców osiedla pokoi i mieszkań. Żołnierz zawodowy lub mieszkaniec cywilny garnizonu zobowiązany był do złożenia do oficera ochrony formularza z danymi osobowymi każdego odwiedzającego. Każda tak osoba musiała być zaewidencjonowana oraz musiała podać adres swojego zamieszkania i numer dowodu tożsamości. Sytuacja taka trwała do momentu otwarcia garnizonu. Nastąpiło to po wstąpieniu Polski do NATO w 1999 roku. Zlikwidowano biuro przepustek na rzece Rega i przeniesiono je na teren jednostki. Równocześnie przystąpiono do wykonania ogrodzenia terenu koszar ponieważ do tej pory koszary nie były ogrodzone w całości.
Pełniąc służbę w 78. pr byłem “etatowo” prowadzącym pododdziały kadry na różnych uroczystościach pułkowych. Prawie na wszystkich przysięgach oraz świętach jednostki miałem sposobność treningu musztry.
Foto. nr 01. Jedna z uroczystości 78. pr OP. Mrzeżyno 2001 rok. Foto. z archiwum Sławomira Kargula.
Foto. nr 02. Kadra 78. pr OP. Od lewej: kpt. Tomasz Brożek, chor. Piotr Skrzyniecki,
kpt. Sławomir Kargul, chor. Leszek Tybuś i chor. Piotr Konwiński. Mrzeżyno 2001 rok. Foto z archiwum Sławomira Kargula.
Od momentu powstania pułku normą były różnorodne wycieczki i odwiedziny jednostki przez większe i mniejsze osobistości w mundurach, ze świata polityki i władz różnych szczebli. Po wstąpieniu do NATO pułk zaczęli nawiedzać przedstawiciele armii zachodnich.
Z ważniejszych wizyt w jakich miałem okazję uczestniczyć była wizyta w 2002 roku attache wojskowego ambasady USA płk. Richarda Clewelana w obecności Dowódcy WLOP gen. broni pil. Ryszarda Olszewskiego.
Foto. nr 03. Magazyn rakiet 78.pr OP. Foto z archiwum 78. pr OP.
Odwiedziny i wycieczki miały zazwyczaj jednakowy przebieg. Z reguły prezentowano automatyczne ładowanie wyrzutni rakietami, pokaz stanowiska kierowania K2W któregoś z dywizjonów ogniowych (po modernizacji 1. do, zazwyczaj on był najczęściej odwiedzany), pokaz magazynu rakiet i stanowiska dowodzenia. Zazwyczaj ogólne uznanie wzbudzał stan utrzymania magazynu rakiet dywizjonu technicznego.
Foto. nr 04. Wyrzutnia rakiet 5P72W z rakietą 5W28. Foto z archiwum 78. pr OP.
Foto. nr 05. Praca bojowa 1. do 78. pr OP. Zmodernizowana kabina K2W . Na pierwszym planie
dowódca 1. do ppłk Edward Świercz, w głębi chor. Andrzej Bulsa i chor. Jan Worwa. Foto z archiwum 78. pr OP.
W 2000 roku zlikwidowano stanowisko oficera ochrony i maskowania pułku. W związku z tym zostałem wyznaczony na stanowisko oficera sekcji planowania logistyki pułku.
W tym czasie zadaniem głównym logistyki było przyjęcie w struktury pułku 71. dr z Pobierowa. Okres pracy w logistyce wspominam z dużym sentymentem ponieważ mieć takiego przełożonego jak ppłk Tadeusz Bajek to wojskowy wyjątek. Podobnych przełożonych spotkałem dopiero służąc w eskadrze lotniczej, ale to już inny temat.
W 2001 roku jeszcze raz zmieniłem stanowisko. Praktycznie nie musiałem tego robić, ale zgodziłem się ulegając namową szefa sztabu pułku. Zostałem wyznaczony na stanowisko szefa sztabu dywizjonu dowodzenia. Dywizjon dowodzenia w strukturze pułku to moloch. Strukturę dywizjonu przedstawia poniższy rysunek.
Rys. nr 06. Struktura organizacyjna dywizjonu dowodzenia 78. pr OP w 2001 roku.
Dywizjon był największą składową pułku. Kilkuset żołnierzy zawodowych i służby zasadniczej. Siedem pododdziałów, w dodatku każdy o innej specyfice, w każdym specjaliści różnych specjalności, od wartowników po kucharzy i saperów. Miało to kolosalne znaczenie przy tworzeniu planów szkolenia, organizacji szkolenia zintegrowanego czy opracowywania dokumentacji bojowej i mobilizacyjnej dywizjonu. Mimo największego składu osobowego, pododdział miał najmniejsze stopnie zaszeregowania etatowego dowództwa wśród dywizjonów pułku. W dywizjonach rakietowych dowódca miał stopień etatowy podpułkownika, w dywizjonie dowodzenia majora, zastępca dowódcy w dywizjonach rakietowych był majorem, w dywizjonie dowodzenia kapitanem. Zostało to wyrównane dopiero w 2004 roku.
Po względem zabezpieczenia działalności bojowej pułku, dywizjon odpowiadał za bezawaryjne funkcjonowanie takich elementów jak:
Foto. nr 06. Stacja radiolokacyjna P-14 Ewa. Foto: Dmalch - Wikimedia Commons.
Szczególnie ważne zadanie spoczywało na technikach i operatorach stacji radiolokacyjnej P-14 Ewa. Stacja stanowiła “oczy” pułku i każde jej wyłączenie powodowało szereg komplikacji w kierowaniu pracą bojową dywizjonów. Dodatkowo stacja zabezpieczała grafiki dyżurów rozpoznania radiolokacyjnego w ramach kontroli przestrzeni powietrznej.
Również ważne zadanie mieli operatorzy stanowiska kierowania i rozdziału celów rozmieszczone w kabinie K9M. Kabina stanowiła “serce” zestawu i umożliwiała dowódcy pułku prawidłowe kierowanie działaniami bojowymi.
Rys. nr 07. Rozmieszczenie osób funkcyjnych w kabinie dowodzenia K9M pułku rakietowego S-200WE Wega
W 2001 roku, po przyjęciu w skład pułku 41 i 71. dr OP zaszła potrzeba stworzenia stanowiska dowodzenia nowego typu, zbliżonego swoją strukturą do stanowisk kierowania obroną przeciwlotniczą w armiach NATO. Do tej pory realizowane to było przez SD 26. BR OP rozmieszczone na PłSD w Pruszczu Gryfickim. Dodatkowo dowódca pułku musiał mieć zabezpieczoną możliwość kierowania pododdziałami nie podłączonymi do stanowiska kierowania i rozdziału celów zestawu S-200. W związku z tym w wojskach OP zaczęto tworzyć stanowiska kierowania obroną przeciwlotniczą na wzór NATO-wski tzw. SAMOC.
Foto. nr 07. Stanowisko dowodzenia 78. pr OP - 2003 rok. Pracą bojową kieruje z-ca dowódcy pułku
ppłk Tadeusz Borodziuk. Odwrócony plecami mjr Zbigniew Żołna, w głębi: oficer logistyki
mjr Andrzej Orłowski i oficer rozpoznawczy mjr Jan Garlacz. Foto z archiwum 78. pr OP.
Po raz pierwszy pracę na tego typu stanowisku dowodzenia kadra pułku mogła realizować w trakcie międzynarodowych ćwiczeń pk. “Clean Hunter” w czerwcu 2001 roku, jeszcze w ramach 26. BR OP na PłSD brygady. Było to ostatnie większe ćwiczenie realizowane przez brygadę.
Foto. nr 08. Certyfikat dla biorących udział w ćwiczeniu pk. “Clean Hunter 2001”.
27 września 2003 roku pułk otrzymał ufundowany przez społeczeństwo powiatu gryfickiego i gminy Trzebiatów sztandar. Uroczystego aktu wręczenia sztandaru dla 78. pułku rakietowego Obrony Powietrznej dokonał, w imieniu prezydenta RP, dowódca Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej gen. broni pil. Ryszard Olszewski. Główne uroczystości odbyły się na rynku głównym Trzebiatowa.
Foto. nr 09. Cegiełka o wartości 20 zł współfundatora sztandaru dla 78. pr OP.
Foto. nr 10. Medal pamiątkowy wydany z okazji wręczenia sztandaru dla 78. pr OP.
Foto. nr 11. Dowódca WLOP gen. broni pil. Ryszard Olszewski wręcza sztandar dowódcy 78. pr OP
płk. Ryszardowi Marcinkowskiemu. Trzebiatów 27 wrzesień 2003 rok. Foto: Archiwum 78. pr OP
Służbę w 78. pr OP zakończyłem w dniu 12 lipca 2004 roku.
[ Do spisu treści ]
6. Zakończenie.
Po osiemnastu latach służby w wojskach rakietowych OP, w wyniku kolejnej restrukturyzacji, zmuszony zostałem do zmiany rodzaju wojsk i wojskowej profesji.
Rozpoczynałem ostatni już etap mojej wojskowej drogi. Po tylu latach służby w jednostkach rakietowych OP trudno uciec od refleksji związanych z tym rodzajem wojsk.
Prawdę powiedział kiedyś gen. Franciszek Żygis, że czas dla wojsk rakietowych skończył się w 1990 roku. Połączenie WOPK i WL w jeden rodzaj wojsk (WLiOP) stawiało wojska rakietowe w trudnej pozycji. Co prawda w równej mierze likwidowano na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat jednostki rakietowe jak i lotnicze oraz radiotechniczne, to jednak oprócz tego nikt na dobrą sprawę nie miał żadnej wizji stworzenia nowego spójnego systemu obrony przeciwlotniczej.
Całkiem niedawno usłyszałem w jednej z telewizji wypowiedź Pana w generalskim mundurze, że Polska nie posiada żadnej obrony przeciwlotniczej. Ogarnął mnie pusty śmiech, bo ten sam generał w latach dziewięćdziesiątych przekonywał wszystkich, że armia polska powinna składać się wyłącznie z lekkich, mobilnych jednostek operacyjnych i wojsk specjalnych. Ale jak to mówił mój były dowódca dywizjonu, że “tylko krowa nie zmienia poglądów”, więc i generał mógł zmienić swój punkt widzenia.
Patrząc na obecny stan posiadania jednostek przeciwlotniczych OP to faktycznie “mizeria” wygląda z każdego miejsca. Ale największą stratą poniesioną przez wojska rakietowe, jest utrata pewnego systemu wypracowanego przez trzydzieści lat istnienia WOPK. Ten rodzaj wojsk złożony z trzech komponentów, pozwalał na w miarę szczelne pokrycie przestrzeni powietrznej kraju kontrolą radiolokacyjną i zabezpieczenie najbardziej newralgicznych punktów państwa obroną przeciwlotniczą. Dodatkowo każdy z trzech elementów składowych wzajemnie się uzupełniał. Kolejna strata to odejście wysoko wykwalifikowanej kadry do innych rodzajów wojsk lub co gorsza do rezerwy. Może wyda się to dziwne ale pracując w dowództwie 1. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego doliczyłem się 15 stanowisk obsadzonych przez kadrę z wojsk rakietowych i 12 stanowisk obsadzonych przez kadrę z wojsk radiotechnicznych. Uczestnicząc w ogólnych odprawach skrzydła, miałem wrażenie, że pracuję w jednostce rakietowej a nie lotniczej.
Po roku 2000 posiadaliśmy 20 zmodernizowanych zestawów rakietowych S-125 Newa-SC, był to ostatni czas na dokonanie głębokich zmian w naszym rodzaju wojsk. Jeśli zaczęliśmy szukać za wszelką cenę oszczędności, to należało je realizować z większą dozą realizmu. Już wtedy, moim zdaniem, należało zmienić etaty dywizjonów rakietowych na etaty baterii ogniowych, w ich miejsce należało powołać dywizjony nowego typu. Nowo powstałe dywizjony rakietowe posiadałby powiedzmy 4 baterie ogniowe. Na miejscu brygad można było sformować pułki rakietowe. Pułk posiadałby powiedzmy 2 dywizjony rakietowe i dywizjon wsparcia. Dywizjon wsparcia mógłby mieć w swoim składzie kompanię dowodzenia, kompanię logistyczną i manewrową kompanię radiotechniczną. Poprawiłoby to możliwości rozpoznania radiolokacyjnego pułku. Pułk posiadałby osiem kanałów celowania i byłby jednostką w miarę mobilną.
Z posiadanych zestawów można było sformować dwa pułki. Pozostałymi czterema bateriami ogniowymi S-125 wzmocnić pułk S-200WE Wega w Mrzeżynie. Dywizjony S-200 również należało zmienić na baterie ogniowe. Pułk miałby w swojej strukturze dywizjon S-125, dywizjon S-200 z baterią techniczną oraz dywizjon wsparcia.
Za wszelką cenę należało lobować modernizację zestawu Krug 61. pr OP ze Skwierzyny. Jednostki rozlokować można było powiedzmy w rejonie Warszawy i Gdyni, 78. pr i 61. pr OP pozostawić w dotychczasowych miejscach dyslokacji. Całość sił spiąć jednym dowództwem, tworząc tak jak w armiach NATO-wskich skrzydło rakiet przeciwlotniczych.
Obecnie jesteśmy na etapie tworzenia grup dywizjonów, ale siły są mniej niż skąpe, a w dodatku rozdrobnione. Ale jest to tylko wizja kapitana prawie rezerwy.
Na zakończeni pragnę podziękować moim przełożonym których miałem szczęście spotkać na swojej wojskowej drodze: płk. Ryszardowi Marcinkowskiemu, ppłk. Lechosławowi Grzywnowiczowi, ppłk. Stefanowi Dymańskiemu, ppłk. Tadeuszowi Bajkowi, ppłk. Andrzejowi Żarkowskiemu, mjr. Marianowi Makuchowi i mjr. Mirosławowi Zaporskiemu za pomoc i zrozumienie oraz za umiejętność wybaczania błędów które wszyscy popełniamy.
[ Do spisu treści ]