Home - strona główna WRiA.PL – “Wspomnienia ...”. płk rez. mgr inż. Zbigniew Przęzak
kpt. rez. mgr inż. Sławomir Kargul
Braniewo, Kołobrzeg, 10 marca 2013 r.
Ostatnia aktualizacja: 10.03.2013 r.



Awaria Su-22M4 nad Centralnym Poligonem WLOP

 

Przyczyna? Zestrzelenie rakietą 3M9M PZR 2K12 “Kub”
(w kodzie NATO SA-6 Gainful)


 
 

 

1. Rutyna podczas strzelań bojowych i jej efekty

Mija 10 lat od incydentu lotniczo-rakietowego podczas którego doszło do zestrzelenia samolotu Su-22M4 nr 29307, pilotowanego przez ppłk. pil. Andrzeja Andrzejewskiego, za pomocą rakiety 3M9M przeciwlotniczego zestawu rakietowego (PZR) 2K12 “Kub”. Strzelania wykonywał 3. i 13. pplot z 1. KZ Wojsk Lądowych.

Wikimedia Commons
Su-22M4. Foto: Wikimedia Commons - Mike Free.

W Przeglądzie WLOP nr 12/2003 płk dypl. pil. Ryszard Michałowski - Inspektor BL MON i ppłk dr inż. Tomasz Jakusz z Dowództwa 2. KOP, w artykule pt. “Awaria kontrolowana”, tak podsumowują zestrzelenie Su-22M4:

“Porównując pierwsze strzelania do celów odpalanych z samolotów ze strzelaniami prowadzonymi obecnie, można zauważyć pojawienie się istotnych niekorzystnych tendencji. Podczas pierwszych strzelań piloci mieli ukształtowaną świadomość powagi sytuacji. Wiedzieli, że w ich kierunku będą startowały rakiety bojowe, dlatego też czasem za wcześnie rozpoczynali wyprowadzanie samolotu ze strefy rażenia - jeszcze przed zejściem rakiet-celów - co powodowało, że cele leciały poza sektor strzelania. Personel obsługujący rakiety bojowe pamiętał, że rakiety będą odpalane w stronę pilota, a kierownicy techniczni strzelania zachowywali wręcz przesadną ostrożność.

Z biegiem czasu często powtarzane zadanie ogniowe spowszedniało, co wyraźnie ujawniło się w tym przypadku. Pilot nie czuł zagrożenia, leciał w stronę stanowisk startowych, obsługi zapomniały, że w zasięgu rakiet znajduje się pilot, a osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo nie czuły wagi tej odpowiedzialności.

Chcielibyśmy żywić nadzieję, że dogłębna analiza tego wydarzenia będzie jak kubeł zimnej wody, który nie tylko ostudzi emocje, ale przede wszystkim wymusi przestrzeganie zasad ostrożności, czyli zachowanie postaw koniecznych w trakcie takich działań, jakimi są strzelania.”
 

W dalszej części artykułu, przebieg incydentu lotniczo-raietowego przedstawiony zostanie na podstawie obszernych fragmentów z “Biuletynu Informacyjnego Nr 4706/I/2004” opublikowanego w zeszycie LKSL Nr 20 wydanym przez Laboratorium Kontroli Sprzętu Lotniczego w 2004 r. jako wydawnictwo DWLOP.

2. Incydent lotniczo-rakietowy na Centralnym Poligonie WLOP

Zgodnie z “Planem Zasadniczych Przedsięwzięć Wojsk Lądowych na 2003 r.” oraz rozkazem Dowódcy Wojsk Lądowych w sprawie przygotowania i przeprowadzenia ćwiczenia dowódczo-sztabowego pk. “Zielony Świerk - 2003” w dniach 19-20.08.2003 r. dowódca 1. KZ prowadził strzelania bojowe z przeciwlotniczych zestawów rakietowych (PZR) typu “OSA” i “KUB” oraz zestawów artyleryjsko - rakietowych na Centralnym Poligonie WLOP - USTKA. Strzelania te były wykonywane do sterowanych rakietowych celów powietrznych dla wojsk rakietowych SRCP-WR, odpalanych z samolotów Su-22, których piloci zostali wyznaczeni do zabezpieczenia w dniu 19.08.2003 r. ćwiczących pododdziałów: 3. i 13. pplot.

Odznaka 8 elt

Wstępne przygotowanie do lotów odbyło się w dniu 18.08.2003 r. w Mirosławcu, podczas którego dowódca zgrupowania postawił zadania do wykonania odpaleń SRCP-WR oraz dokonał omówienia sposobu wykonania ćwiczeń z warunkami bezpieczeństwa. W ramach przygotowania Kierownik Prób z ITWL przeprowadził zajęcia z wiedzy stosowanej nt: “Budowa i eksploatacja SRCP-WR” podając dodatkowo parametry odpaleń. Dodatkowo piloci otrzymali przeznaczone dla każdego indywidualnie “programy lotu”. Szczegółowo został omówiony sposób wykonania ćwiczenia i parametry odpaleń: zapoznanie z czasami, odległościami, wysokościami i kierunkiem odpaleń oraz dla jakich zestawów PZR będzie odpalany SRCP-WR. W czasie przygotowania nie uwzględniono możliwości wykonania przez pilotów dodatkowych zajść do odpaleń SRCP-WR, których również nie przewidywał harmonogram odpaleń celów powietrznych do strzelań bojowych pododdziałów przeciwlotniczych 1. KZ Wojsk Lądowych, w ramach ćwiczenia “Zielony Świerk - 2003”. W ramach lotniczego rozpoznania pogody (LRP) w rejonie CP WLOP Ustka wykonanego na samolocie Su-22M4 miały być sprawdzone kierunki odpalenia - zachodni i wschodni. Jednak ze względu na niesprawność systemu nawigacyjnego samolotu zaistniałą w czasie lotu, “oblatany” został tylko kierunek zachodni.


Planowany przebieg lotu samolotu Su-22M4.
Planowany przebieg lotu samolotu Su-22M4. Źródło: “Przegląd WLOP” nr 12/2003 str. 38 [2].
 

Celem sprawdzenia obydwu kierunków odpaleń było określenie przez nawigatora naprowadzania (NN) rzeczywistej odległości do stanowisk startowych PZR i naniesienie stosownych poprawek na swoim wskaźniku. Decyzję na sprawdzenie obydwu kierunków odpaleń SRCP-WR podjęto w wyniku niezgodnego z wcześniejszymi ustaleniami dotyczącymi ustawienia stacji naprowadzania rakiet (SNR) zestawu “Newa” - zamiast 2 stacji - na stanowisku ogniowym 3a (SO-3a) i na lotnisku WICKO - ustawiona była tylko jedna SNR na lotnisku WICKO. Powodowało to konieczność przeliczania odległości przez nawigatora, co oznaczało, że na kierunku zachodnim nawigator, od odległości otrzymywanej ze wskaźnika SNR odejmował, natomiast z kierunku wschodniego dodawał 2 km . Ze względu na pogorszenie się warunków atmosferycznych na lotnisku Mirosławiec start samolotu w celu odpalenia SRCP-WR z kierunku zachodniego przesunięto o 2 godziny. Zadanie przewidywało przelot po trasie: Mirosławiec - trawers Sławna - jezioro Kopań - punkt zwrotny na kurs bojowy “zachodni” (“PZK na KBz”), punkt odpalenia celu “zachodni” (POCz), wyprowadzenie w prawo i ponowne wyjście na “PZK na KBz” i POCz w celu odpalenia drugiego SRCP-WR.

Zbliżając się do rejonu poligonu pilot nawiązał łączność z nawigatorem naprowadzania na poligonie, który podał wstępne warunki wykonania dalszego lotu, a następnie zezwolił na zwiększenie wysokości do 3000 m. Ponadto poinformował pilota o występowaniu zachmurzenia w rejonie oraz uprzedził o możliwości zmiany warunków lotu w przypadku braku obserwacji samolotu na wskaźniku lub gdyby zachmurzenie przeszkadzało w wykonaniu zadania. Pomimo pogarszających się warunków atmosferycznych w rejonie poligonu (zwiększające się zachmurzenie), odpalenie pierwszego celu odbyło się zgodnie z ustalonym wcześniej harmonogramem. Po odpaleniu rakiety, pilot wykonał zakręt w prawo na kurs odwrotny 315°, a następnie rozpoczął budowę manewru do odpalenia drugiego SRCP-WR kontynuując lot na wysokości 3000 m. Lot wykonywany był według wskazań kompleksu nawigacyjno-celowniczego PRnK-54, ze względu na występujące w dalszym ciągu zakłócenia na wskaźniku nawigatora.

W rejonie “PZK na KBz” w strefie wyczekiwania wykonał dwa pełne zakręty w celu wyjścia do powtórnego odpalenia SRCP-WR w nakazanym czasie. Jednak zwiększające się zachmurzenie w części zachodniej poligonu powodowało silne zakłócenia na stacji, co uniemożliwiało powtórne naprowadzenie samolotu w POCz. W tej sytuacji nawigator zabronił odpalenia SRCP-WR polecając jednocześnie wyprowadzenie w prawo w strefę bezpieczną.

W wyniku uzgodnienia pomiędzy: Starszym Technicznym Kierownikiem Strzelania (STKS), a Instruktorem Pilotem (IP) na poligonie i koordynatorem z WLOP podjęto decyzję o odpalaniu celów powietrznych z kierunku “wschodniego”. Wprowadziło to opóźnienie w harmonogramie strzelań, w wyniku czego zmniejszono odstępy czasowe pomiędzy odpaleniami kolejnych SRCP-WR. Zmieniono również typ PZR, dla którego będzie odpalany kolejny cel: z zestawu typu “OSA” na zestaw typu “KUB” nie informując o tym pilota. Była to informacja o tyle ważna, że zestawy te mają różne zasięgi rażenia, a co za tym idzie i strefy bezpieczeństwa i rubieże, z których odpalano SRCP-WR. O godzinie 15.27 pilot rozpoczął manewr wyjścia do odpalenia SRCP-WR wg. komend nawigatora. W trakcie zbliżania się samolotu do “wschodniego” POCw funkcyjni strzelania na kolejnych stanowiskach dowodzenia powtarzali za nawigatorem odległość do POCw, po czym w odległości 21 km od stacji naprowadzania typu NEWA-SC, a 19 km od stanowisk startowych, pilot otrzymał komendę na odpalenie SRCP-WR: “Odpalaj, wyprowadzaj”.


Rzeczywisty przebieg lotu samolotu Su-22M4.
Rzeczywisty przebieg lotu samolotu Su-22M4. Źródło: “Przegląd WLOP” nr 12/2003 str. 38 [2].
 

Po tej komendzie pilot nacisnął przycisk bojowy, jednak nie nastąpiło odpalenie silnika rakietowego pocisku SRCP-WR. O zaistniałej sytuacji pilot zameldował: “... nie zeszła i wyprowadzam”, jednak nie rozpoczął manewru wyprowadzania, kontynuując lot w kierunku stanowisk startowych PZR “KUB”. W tym samym czasie nawigator będąc przekonanym, zgodnie z meldunkiem pilota, o rozpoczętym manewrze wyjścia samolotu z sektora strzelań, przestał obserwować go na wskaźniku i zajął się naprowadzaniem następnego samolotu będącego już na kursie bojowym do odpalenia kolejnego SRCP-WR. Po meldunku o wyprowadzeniu, pilot wykonał niewielki dowrót w lewo i kontynuował lot przez 12 sekund, aż do odległości 10,3 km od stanowisk startowych rakiet. (Do niemalże dalszej granicy strefy ognia zestawu “OSA”). Na 5 sekund przed zdarzeniem wykonał zakręt w lewo z przechyleniem 60° z zamiarem “wyjścia” z sektora strzelań. Na podstawie analizy zapisów nagrań pracy bojowej na SD CP WLOP Ustka ustalono, że sekundę po komendzie podanej przez nawigatora: “Odpalaj, wyprowadzaj”, Starszy Techniczny Kierownik Strzelania podał informację: “Cel w powietrzu”, którą dowódca 13. pplot - Kierownik Strzelania (KS) dla tego pułku zinterpretował jako zgodę na strzelanie i przekazał natychmiast na stanowisko dowodzenia dywizjonu. Dowódca dywizjonu zgodnie z zasadami pracy bojowej bezzwłocznie postawił zadanie wszystkim bateriom prowadzącym działania do odpalenia rakiet. Obsługi baterii pracujące w warunkach silnych zakłóceń pasywnych przechwyciły samolot-nosiciela kontynuujący lot po prostej i zameldowały, że zauważyły oddzielenie się SRCP-WR od samolotu oraz, że SRCP-WR był stabilnie śledzony przez l, 2 i 4 baterię. Na tej podstawie otrzymały zadanie zniszczenia go jedną rakietą.

W tym miejscu należy wyjaśnić strukturę organizacyjną strzelań bojowych w wojskach rakietowych. W celu zapewnienia bezpieczeństwa załogom statków powietrznych (SP) odpalających cele powietrzne dla strzelających pododdziałów obrony przeciwlotniczej, na każdym szczeblu dowodzenia, poczynając od baterii, a na stanowisku dowodzenia pułku kończąc, wyznaczani są oficerowie-rozjemcy, pełniący funkcje Technicznych Kierowników Strzelania (TKS). Zaznaczyć należy również, że są oni wyznaczani z obcych jednostek. Pracą pionu (TKS) kieruje Starszy Technicznych Kierownik Strzelania (STKS), który ma bezpośrednią łączność z TKS na poszczególnych szczeblach dowodzenia. W czasie strzelań bojowych STKS przebywa w tym samym pomieszczeniu z nawigatorem naprowadzania, instruktorem pilotem, koordynatorem z ramienia DWLOP, oficerem łącznikowym MW oraz szefem ochrony naziemnej poligonu. W momencie, gdy pilot samolotu-nosiciela odpali SRCP-WR i potwierdzi ten fakt drogą radiową, nawigator naprowadzania przekazuje tę informację STKS komendą: “Cel w powietrzu”. Po tej informacji STKS upewnia się, czy spełnione są wszystkie warunki bezpieczeństwa strzelania, uzyskując potwierdzenia od:

  • oficera łącznikowego MW o sytuacji w rejonie poligonu morskiego;
  • szefa ochrony naziemnej poligonu o zamknięciu dróg przejazdowych oraz braku osób postronnych w rejonie stanowisk ogniowych.

Dopiero po tych meldunkach udziela zezwolenia na strzelanie, przekazując tę zgodę KS oraz “w dół” do TKS komendą: “Można strzelać”. Oznacza to również, że bezpośrednią zgodę na odpalenie rakiety w bateriach wydają TKS, po uprzednim otrzymaniu jej od TKS dywizjonu. Zwyczajowo, zgodnie z niepisaną tradycją przyjęło się, że brakiem zgody ze strony TKS na dokonanie odpalenia rakiety jest trzymanie przez niego ręki nad przyciskiem startowym. Natomiast brak ręki nad tym przyciskiem jest przyjmowane przez operatorów baterii jako zgoda na odpalenie rakiet.

Wyrzutnia PZR 2K12 Kub. Wikimedia Commons - George Chernilevsky
Wyrzutnia PZR 2K12 Kub. Foto: Wikimedia Commons - George Chernilevsky.

Startu rakiet dokonały baterie Nr 1 i Nr 4, natomiast TKS baterii Nr 2, z powodu braku zgody od TKS dywizjonu, nie dopuścił do startu rakiet. TKS baterii Nr 1, niepewny sytuacji, po starcie rakiety zapytał TKS na SD dywizjonu czy była zgoda na strzelanie. Ten z kolei upewnił się u swego asystenta czy taka zgoda była wydana. Nieświadomy, że rakiety są już w powietrzu odpowiedział, że nie. Gdy dowiedział się, że pomimo braku zgody na strzelanie dokonano startu przynajmniej jednej rakiety, wydał zakaz strzelania. Zakaz strzelania z SD CP WLOP przyszedł w drugiej kolejności.

Jednak zanim komenda zakazu strzelania została wykonana, tzn. zostało wyłączone promieniowanie głowic rakiet, przynajmniej jedna z wystrzelonych rakiet raziła samolot. Po analizie zdarzenia określono, że samolot został rażony prawdopodobnie, pierwszą z dochodzących do niego rakiet. Druga przeszła obok niego również w niewielkiej odległości, lecz nie eksplodowała, co może oznaczać, że promieniowanie głowicy zostało wyłączone co najmniej 0,7-0,8s przed zbliżeniem się do samolotu.

Brak materiałów obiektywnej kontroli uniemożliwiło określenie, która z baterii startowych wystrzeliła rakietę, która pierwsza doszła do celu. Pilot wykonujący zakręt z przechyleniem około 60° nie widział nagle wyłaniającej się nad chmurami pierwszej ani drugiej rakiety. Widział i odczuł natomiast efekty rażenia. Z relacja pilota wynika, że podczas wyprowadzania samolotu z sektora strzelań zauważył bliżej nieokreślony błysk oraz usłyszał odgłosy, które opisał jako “trzask łamanego drewna”. W wyniku przebicia pokrycia prawego skrzydła odłamkami głowicy bojowej pocisku rakietowego nastąpiło rozszczelnienie integralnych zbiorników paliwowych, wyciek i zapłon paliwa, co w konsekwencji spowodowało pożar samolotu w obrębie prawego skrzydła, środkowej i tylnej części kadłuba oraz statecznika pionowego. Płonący samolot zderzył się z powierzchnią wody i uległ zniszczeniu. Rozrzut elementów samolotu na dnie morza wskazywał, że zderzenie nastąpiło z kursem około 90°. Brak zapisu ostatniej fazy lotu na taśmie rejestratora pokładowego TESTER-U3Ł oraz naocznych świadków uniemożliwił precyzyjne określenie parametrów geometrii zderzenia. Elementy samolotu zostały rozrzucone na obszarze o długości około 72 m i szerokości 15 m, w odległości 8,2 km od linii brzegowej.

Akcja odnalezienia i podjęcia z morza pilota prowadzona była przez załogę śmigłowca ratowniczego z lotniska Darłowo. Jednak ze względu na brak sygnałów z radiolatarni KOMAR-2M, która nie została uruchomiona, ponieważ pilot zajmując miejsce w kabinie samolotu nie podpiął linki z karabińczykiem zasobnika awaryjnego NAZ-7M, akcja prowadzona była metodą wzrokową. Dopiero o godzinie 17.16, po 1,5 godzinie poszukiwań pilot został odnaleziony i podjęty z morza. Rozbitek został podjęty przy pomocy kosza na pokład śmigłowca. Po stwierdzeniu przez lekarza-ratownika, że jego stan zdrowia jest ogólnie dobry, został przekazany obecnemu na lądowisku WICKO lekarzowi i przetransportowany do szpitala.

Poszukiwania szczątków samolotu z wykorzystaniem okrętu poszukiwawczo-ratowniczego Marynarki Wojennej, pozwoliły zlokalizować szczątki samolotu na głębokości ok. 20 m w odległości ok. 8 km na północ od linii brzegowej. Podwodna obserwacja szczątków przy pomocy urządzenia penetrującego wyposażonego w kamerę pozwoliła wstępnie ocenić stopień zniszczenia samolotu oraz możliwości wydobycia tych elementów, które mogły mieć wpływ na określenie przyczyn katapultowania oraz analizę procesu niszczenia konstrukcji samolotu. Na zachowanych fragmentach dolnego pokrycia prawego skrzydła, punktów podwieszeń nr 5, 6 i 9 oraz na dolnym pokryciu lewego skrzydła w rejonie tylnego węzła mocowania punktu podwieszenia nr 9 stwierdzono liczne przebicia, wgłębienia i rysy powstałe w wyniku rażenia niewielkimi elementami metalowymi. Rozkład śladów wskazywał jednoznacznie, że źródło rażenia znajdowało się w przedniej, prawej półsferze, poniżej płaszczyzny skrzydeł. Wydobyta z morza kaseta M2T3 rejestratora TESTER-U3Ł nosiła ślady oddziaływania wysokiej temperatury. Ponadto stwierdzono uszkodzenia mechaniczne, wiązki elektryczne były przerwane i częściowo zwęglone. Po jej otwarciu stwierdzono obecność wody we wnętrzu kasety i magnetofonu ŁPM. Na taśmie magnetycznej widoczne były ślady korozji, spowodowanej długotrwałym (ok. 5 dni) oddziaływaniem wody morskiej (producent rejestratora gwarantuje odporność taśmy na oddziaływanie wody morskiej w czasie do 3 dni). Czas wiarygodnego zapisu wynosi ok. 62 minuty od momentu włączenia rejestratora. Parametry zarejestrowane w tym czasie nie wskazywały na jakiekolwiek objawy niesprawności samolotu. Natomiast końcowy fragment zapisu obarczony jest licznymi błędami, powodującymi utratę zapisanej informacji, co uniemożliwiło jednoznaczną interpretację parametrów, a zwłaszcza umiejscowienie ich w czasie. Na zapisie nie stwierdzono również sygnału katapultowania, co może świadczyć o wcześniejszym uszkodzeniu rejestratora.

Przyczyną awarii samolotu Su-22M4 było jego rażenie odłamkami głowicy bojowej pocisku rakietowego typu “KUB” spowodowane naruszeniem procedur obowiązujących podczas strzelania z przeciwlotniczego zestawu rakietowego na Centralnym Poligonie WLOP USTKA, przy spóźnionym manewrze wyprowadzania samolotu z sektora strzelania oraz działaniem w warunkach silnej presji psychicznej związanej z wykonywaniem zadania na zasadzie pokazu.

[ Na początek strony ]
 

3. Stwierdzone niedociągnięcia podczas strzelań poligonowych i zalecenia.

W Biuletynie Informacyjnym Nr 4706/I/2004 wyszczególniono niedociągnięcia mające bezpośredni związek z awarią:

  • Wspólne podjęcie decyzji przez Starszego Technicznego Kierownika Strzelania (STKS), Instruktora Pilota (IP) na poligonie i koordynatora WLOP o zmianie strefy odpalenia, co było niezgodne z planem lotu pilota.
  • Wydanie przez Kierownika Strzelania komendy zinterpretowanej przez dowódcę 1. dplot jako komendy na otwarcie ognia bez wcześniejszego uzyskania zezwolenia na otwarcie ognia od STKS.
  • Brak jednoznacznych komend Kierownika Strzelania na otwarcie ognia przez dywizjon.
  • Brak reakcji IP na poligonie oraz koordynatora z ramienia WLOP na wprowadzenie przez nawigatora naprowadzania samolotu do odpalenia w odległości 19 km od wyrzutni “Kub”.
  • Niepoinformowanie w czasie wstępnego przygotowania do lotów personelu latającego i służb lotów zabezpieczających odpalanie celów powietrznych SRCP-WR o dokonanej zmianie ustawienia SNR zestawu “NEWA-SC”.
  • Brak obserwacji pracy bojowej na SD dywizjonu przez TKS w kluczowym momencie i nieprzerwanie cyklu pracy bojowej zmierzającego do odpalenia rakiet bez zgody.
  • Brak jednoznacznych ustaleń, co do sposobu wydania zgody na otwarcie ognia w bateriach startowych przez TKS baterii.
  • Nieobserwowanie przez Nawigatora Naprowadzania wyjścia samolotu z sektora strzelania środków OPL.
  • Niewykonanie przez pilota manewru wyprowadzenia w strefę bezpieczną natychmiast po komendzie podanej przez NN i wejście samolotu w strefę rażenia zestawu “KUB”.
  • Popełnienie błędu przez NN w ocenie odległości do punktu odpalenia celu.
  • Wydanie przez dowódcę dywizjonu przeciwlotniczego komendy na otwarcie ognia bez zezwolenia od TKS.
  • Brak natychmiastowej samodzielnej reakcji TKS baterii na starty rakiet dokonane bez wcześniejszej zgody.

Komisja badająca okoliczności awarii opracowała szereg zaleceń skierowanych do osób funkcyjnych WLOP, WL i CP WLOP. Dotyczyły one, między innymi:

  • Przyspieszenia wdrożenia systemu identyfikacji “swój-obcy” (IFF);
  • Poddania powtórnej analizie “Program strzelań wojsk obrony przeciwlotniczej” t.1 “Strzelanie rakietowe” oraz “Instrukcję Działalności Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Obrony Przeciwlotniczej” sygn. WLOP 312/2001.
  • Opracowania we współpracy z Dowódcą Wojsk Lądowych uzupełnienia instrukcji CP WLOP Ustka obejmujące:
    • zweryfikowany wykaz komend, stosowanych w procesie kierowania strzelaniem wraz z ich objaśnieniami i sposobem realizacji na różnych systemach uzbrojenia;
    • wymóg przeprowadzenia treningu całego systemu, poprzedzającego strzelania;
    • obowiązek osobistego upewnienia się przez TKS o przechwyceniu właściwego celu;
    • zakaz odpalania celów powietrznych typu SRCP-WR w warunkach występowania zakłóceń utrudniających jednoznaczne odróżnienie nosiciela od celu - brak możliwości automatycznego śledzenia nosiciela z wyłączonymi układami przeciwzakłóceniowymi przez zestawy zabezpieczające strzelania;
    • obowiązek osobistego uczestniczenia STKS we wstępnym przygotowaniu do lotów, w ramach którego powinien on przekazywać informacje na temat rozmieszczenia zestawów rakietowych zaplanowanych do odbycia strzelania i jego zabezpieczenia oraz stref rażenia.
  • Opracowania przez komendanta CP WLOP Ustka stosownej dokumentacji dotyczącej stałej lokalizacji SNR, określającej rzeczywistą odległość położenia samolotu nosiciela do strzelających zestawów rakietowych.
  • Organizowania na początku każdego roku w CS WLOP Koszalin krótkoterminowych (tygodniowych) kursó dla Technicznych Kierowników Strzelań (TKS), których ukończenie z wynikiem pozytywnym będzie podstawą do pełnienia tej funkcji.
  • Opracowania i przesłania do podległych jednostek lotniczych wykonujących zadania związane z odpalaniem SRCP-WR i zrzutem bomb CP-100 szczegółowych wskazówek bezpieczeństwa dla pilotów i osób funkcyjnych wyznaczonych do zabezpieczenia działań poligonowych.
  • Rozważenia możliwości wyposażenia CP WLOP Ustka w:
    • środki radiolokacyjne (klasy AVIA) zapewniające monitorowanie przestrzeni powietrznej i akwenów morskich w rejonie poligonu oraz precyzyjne naprowadzanie nosicieli celów powietrznych typu SRCP-WR. Do tego czasu jednoznacznie określić sposób wykorzystania stacji naprowadzania rakiet (SNR) typu NEWA-SC w procesie odpalania celów typu SRCP-WR z nosicieli;
    • środki obiektywnej kontroli zapewniające rejestrację pracy bojowej na stanowiskach dowodzenia (SD), w zestawach rakietowych i stanowiskach startowych oraz zestawach zabezpieczających odpalanie celów powietrznych;
    • system monitorowania prowadzonych działań.

[ Na początek strony ]

4. Posłowie.

Uczestnicy incydentu lotniczo-rakietowego: obsługi baterii przeciwlotniczych 2K12 “Kub” 13. Pułku Przeciwlotniczego z Elbląga i samolot 8. Eskadry Lotnictwa Taktycznego z Mirosławca typu Su-22M4 o nr 29307, pilotowany przez ppłk. pil. Andrzeja Andrzejewskiego. Oto krótka historia służby, wtedy ppłk. pil. Andrzeja Andrzejewskiego i 13. Pułku Przeciwlotniczego z Elbląga.
 

4.1. Ppłk pil. Andrzej Andrzejewski.

Absolwent Wyższej Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie z 1985. Służbę wojskową rozpoczyna jako pilot w 8. Pułku Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego. W 1995 r. ukończył Akademię Obrony Narodowej w Warszawie. W latach 1985-1998 pełnił służbę w 40. Pułku Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego. W 2000 rozpoczął służbę w 1 Brygadzie Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie.


Gen. bryg. pil. Andrzej Andrzejewski
Gen. bryg. pil. Andrzej Andrzejewski podczas wręczenia sztandaru dla 40. elt w dniu 20.10.2007.
Foto: Sławomir Kargul.
 

Dnia 19.08.2003 r. uczestniczy w opisywanym incydencie lotniczo-rakietowym, zakończonym katapultowaniem się z samolotu i szczęśliwym wodowania w morzu.

W 2003 roku awansowany został do stopnia pułkownika. W 2006 roku ukończył Podyplomowe Studia Polityki Obronnej w Akademii Obrony Narodowej w Rembertowie i został wyznaczony na stanowisko dowódcy 1 Brygady Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie. 11 listopada 2006 został mianowany generałem brygady.

Gen. bryg. pil. Andrzej Andrzejewski zginął 23 stycznia 2008 w katastrofie lotniczej pod Mirosławcem, jako jeden z pasażerów samolotu transportowego CASA C-295M. 29 stycznia 2008 roku, Prezydent RP Lech Kaczyński, mianował pośmiertnie gen. bryg. pil. Andrzeja Andrzejewskiego do stopnia generała dywizji.

[ Na początek strony ]

4.2. 13. Elbląski Pułk Przeciwlotniczy.

Odznaka pamiątkowa 13. pplot.

Historia pułku zaczyna się w 1950 roku. Rozkazem Ministra Obrony Narodowej nr 092/50 z dnia 1 września 1950, został powołany 13. Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej. Pierwszym dowódcą został mjr Kazimierz Pundyk. Jednostka składała się z trzech baterii przeciwlotniczych uzbrojonych w 37 mm armaty przeciwlotnicze wz. 1939, w 1955 zmienione na 85 mm armaty przeciwlotnicze wz. 1939 i w 1960 na armaty kalibru 57 mm (S-60).

W grudniu 1967 dywizjon został rozwinięty w pułk artylerii przeciwlotniczej, liczącej w latach 1968-1986 cztery baterie ogniowe po 6 armat przeciwlotniczych 57 mm (S-60) każda.

Na przełomie lat 1986 i 1987 pułk został przezbrojony w przeciwlotniczy zestaw rakietowy 2K12 “Kub” i wyposażony w zautomatyzowany system kierowania ogniem. Zestaw 2K12 jest przeznaczony do obrony wojsk i obiektów przed środkami napadu powietrznego lecącymi z prędkością poddźwiękową i naddźwiękową na wysokości od 50 do 10000-14000 m i odległości od 3,5 do 24km. Bateria startowa składa się z: stacji radiolokacyjnej wykrywania i naprowadzania, czterech wyrzutni, rakiet kierowanych 3M9M, dwóch samochodów transportowo-załadowczych, systemu zautomatyzowanego kierowania ogniem K-1 i wyposażenia dodatkowego.

SNR PZR 2K12 Kub SNR PZR 2K12 Kub
Miejsca pracy obsługi stacji radiolokacyjnej wykrywania celów i naprowadzania rakiet PZR 2K12 Kub.
Foto: Mirosław Karczewski.

13. Elbląski Pułk Przeciwlotniczy (w 1992 pułk otrzymał wyróżniającą nazwę “Elbląski”), będący w strukturze 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej wszedł w latach 1991-1998 z podporządkowania wojsk OPL POW w skład wojsk OPL WOW. W 1999 powrócił do POW, a w 2001 wszedł w skład 1. Korpusu Zmechanizowanego.

W 2011 pierwszy dywizjon przeciwlotniczy (pięć baterii startowych i bateria techniczna) został podporządkowany dowódcy 15. Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego. Natomiast pułk z dniem 31 grudnia 2011 został rozformowany.

W czasie strzelań w 2003 roku pułkiem dowodził płk dypl. Jan Kantypowicz (1997-2005). Ostatnim dowódcą pułku był ppłk mgr inż. Edward Żurawski (2010-2011).
 

Struktura pułku:

  • dowództwo i sztab;
  • dywizjon dowodzenia;
  • 1. dywizjon przeciwlotniczy (2K12 “Kub”);
    • 1 bateria startowa;
    • 2 bateria startowa;
    • 3 bateria startowa;
    • 4 bateria startowa;
    • 5 bateria startowa;
    • bateria techniczna.
       
  • 2. dywizjon przeciwlotniczy (23 mm armaty ZU-23-2);
    • 1 bateria przeciwlotnicza;
    • 2 bateria przeciwlotnicza;
    • 3 bateria przeciwlotnicza;
       
  • kompania remontowa;
  • kompania zaopatrzenia;
  • kompania medyczna;
  • kompania wsparcia.

Do opisanego incydentu lotniczo-rakietowego nie powinno nigdy dojść. Tylko dzięki zajmowanej szczególnej pozycji przez samolot w stosunku do rakiety w chwili wybuchu jej ładunku bojowego, nie doszło do rażenia odłamkami pilota. Analizując pracę baterii startowych należy jednak podkreślić ich wyjątkową skuteczność i bardzo dobre wyszkolenie. Zniszczono realny cel lecący w bardzo złożonych warunkach, biorąc pod uwagę deficyt czasu, intensywne zakłócenia pasywne i presję psychiczną związaną częściowo z pokazowym charakterem strzelań.

Nalży także podkreślić, że w opini badających awarię [2], techniczny kierownik strzelań 2. baterii startowej, kpt. Andrzej Buś, wykazał się znajomością zasad bezpieczeństwa podczas strzelań bojowych i opanowaniem. Nie poddał się emocjom i nie dopuścił do odpalenia rakiety.

[ Na początek strony ]

4.3. Jeszcze kilka uwag o poligonie.

Na zaistniałą sytuację bez wątpienia, poza rutyną opisaną na wstępie artykułu, miały wpływ specyficzne cechy Centralnego Poligonu SP. Właściwie ograniczenia wynikające z potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa wojsk ćwiczących na poligonie i rodzaju tarcz powietrznych.

Z racji ograniczonego obszaru zajmowanego przez poligon, możliwości doboru punktów startu tarcz powietrznych jest ograniczony i znany dla ćwiczących wojsk. Doprowadza to do sytuacji kiedy strzelania prowadzone są “na pamięć”. Jeszcze w trakcie przygotowań do strzelań wprowadza się sytuację poligonową do trenażerów i do skutku trenuje zwalczanie celu powietrznego o znanych z góry parametrach lotu. Z drugiej strony, z racji ogromnego deficytu czasu, brak informacji o domniemanym kierunku pojawienia się celu powietrznego nie pozwoliłby na jego wykrycie, śledzenie i ostrzelanie w granicach bezpieczeństwa poligonu.

Fakt ten potwierdziły strzelania eksperymentalne przeprowadzone w czerwcu 1992 roku przez 4. Brygadę Rakietową z PZR S-125M Newa. Tarczami były rakiety wowa-woda (P-15) i zaadaptowane jako imitatory celów powietrznych (imitujące pociski przeciwradiolokacyjne), pociski wyrzutni BM-21 (Koliber). We wnioskach końcowych stwierdzono, że prowadzenie strzelania do ICP Koliber wymaga:

  • znajomości miejsca startu (azymut, odległość);
  • znajomość profilu lotu (przechwycenie celu do śledzenia w chwili przełamania toru lotu);
  • konieczność automatycznego śledzenia przynajmniej w płaszczyznach kątowych - duże błędy naprowadzania przy ręcznym śledzeniu celu manewrującego prędkością i wysokością o bardzo małej skutecznej powierzchni odbicia zmniejszają prawdopodobieństwo zniszczenia celu do minimum;
  • takie wytrenowanie obsług, by wszystkie czynności wykonać precyzyjnie, za pierwszym razem. Czas lotu ICP Koliber ca 1 minuty, praktycznie uniemożliwia powtórzenie źle wykonanej czynności, co decyduje o niepowodzeniu strzelania.

Strzelanie do SRCP-WR wymagało podobnych działań. Oto jego dane taktyczno-techniczne:

  • nosiciel: Su–22M4;
  • prędkość nosiciela podczas odpalania: 1050±50 km/h;
  • odległość odpalenia: 19–27 km;
  • prędkość celu: 800–200 m/s;
  • wysokość odpalenia: 2000–6000 m;
  • rodzaj głowicy: średnia, ciężka;
  • czas lotu: 50–70 s;
  • skuteczna powierzchnia odbicia: około 1 m2.

Pozostaje więc powiedzenie: “Na bezrybiu i rak rybą.”

[ Zobacz więcej: Centralny Poligon SP i w Aszułuku ]

[ Na początek strony ]


B i b l i o g r a f i a:

  • [1] Biuletyn Informacyjny Nr 4706/I/2004” - zeszyt LKSL Nr 20 - Wydawnictwo DWLOP, Warszawa 2004 r.
  • [2] płk dypl. pil. Ryszard Michałowski i ppłk dr inż. Tomasz Jakusz - “Awaria kontrolowana” - Przegląd WLOP nr 12/2003.