Kpt. Sławomir Kargul jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk OPL – Koszalin (1982-1986). W latach 1986-1989 pełnił obowiązki dowódcy plutonu baterii startowej w 28. dr OP m. Trzcielin, w latach 1989-1990 pełnił obowiązki starszego oficera operacyjno-szkoleniowego (pomocnik szefa sztabu) 28. dr OP. W latach 1990-1995 był dowódcą plutonu łączności (szef łączności) 42. dr OP m. Ustronie Morskie. W latach 1995-2004 pełnił służbę jako oficer ochrony i maskowania, oficer sekcji planowania logistyki i szef sztabu dywizjonu dowodzenia w 78. pr OP m. Mrzeżyno.
Od 2004 r. do 2009 r. pełnił obowiązki dowódcy klucza technicznego w specjalności Płatowiec i Silnik samolotów Su-22 w 40. elt 1. BLT m. Świdwin. W latach 2009-2010 pełnił obowiązki szefa techniki lotniczej w 40. elt 1. SLT m. Świdwin. Od sierpnia 2010 r. jest oficerem sekcji planowania logistycznego dowództwa 1. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego m. Świdwin.
Mój pierwszy kontakt z 78. pr OPK
Mój pierwszy kontakt z 78. pułkiem rakietowym OPK miał miejsce bodajże w 1986 roku. Przebywając na praktyce dowódczej jako podchorąży WSO w 42. dr OPK w Ustroniu Morskim, odprowadzaliśmy samochody typu KRAZ-255 do jednostek 26. BR OPK po odbytym przez dywizjon manewrze. Chciałbym wyjaśnić, że żaden dywizjon nie posiadał wystarczającej ilości środków transportu niezbędnych do wykonania manewru, dlatego też pojazdy na czas przegrupowania były przydzielane dla manewrującego dywizjonu z innych jednostek.
Pojazdy mieliśmy dostarczyć do Mrzeżyna i 37. dr OPK w Nowogardzie. Nie jestem pewien, czy w tym czasie istniał jeszcze w Mrzeżynie ośrodek szkolenia kierowców 2. KOPK. W każdym razie pojazdy były albo z 41. dr, albo właśnie ze wspomnianego ośrodka. Pierwszą rzeczą, którą zostaliśmy zaskoczeni, był fakt, że kolumna pojazdów wojskowych została zatrzymana na drodze dojazdowej do jednostki w Mrzeżynie przed mostem na rzece Rega, za którym znajdowało się biuro przepustek. Na teren garnizonu zostały wpuszczone tylko KRAZY z Mrzeżyna z niezbędną ilością kierowców i dowódców pojazdów wraz z szefem służby samochodowej. Pozostała część kolumny czekała na ich powrót przed wjazdem do jednostki. Wtedy po raz pierwszy dotarły do mnie informacje o powstającej nowej jednostce rakietowej OPK i o zaostrzonych przepisach dotyczących wstępu na teren garnizonu Mrzeżyno.
Po raz kolejny usłyszałem o pułku rakietowym, wyposażonym w super tajną technikę wojskową, służąc w 28. doar w Stęszewie. Razem ze mną pracował w tym dywizjonie kpt. Ryszard Berczyński, który wcześniej służył w ośrodku szkolenia kierowców w Mrzeżynie. To właśnie z jego relacji dowiedziałem się, że nowy zestaw porusza się po szynach. Oczywiście kpt. Berczyński nie mógł widzieć nowego sprzętu, zresztą nigdy nie twierdził, że go widział, ponieważ pierwsze elementy zestawu S-200 dotarły do Mrzeżyna, gdy on zmienił już miejsce służby.
Poruszanie się zestawu po szynach było tylko po części prawdą. Z nowym PZR mogłem zapoznać się dopiero w 1991 roku, w trakcie pokazu, jaki został zorganizowany dla uczestników szkolenia dla dowódców pododdziałów dywizjonów rakietowych 26. BR OP. Zgodę na w/w pokaz mógł wydać tylko dowódca 2. KOPK.
Chciałbym zatrzymać się i poświęcić trochę miejsca wrażeniom, jakie zrobił na mnie najnowszy sprzęt rakietowy używany w Wojsku Polskim. Do rezerwy miałem odejść dopiero za dwadzieścia lat i przez ten okres czasu armia Polska nie zakupiła nowszego systemu rakietowego dla obrony przeciwlotniczej. Ale na refleksje rezerwisty przyjdzie czas na końcu tego opracowania. Zapewne duże wrażenie nowy zestaw robił pod względem dalszej strefy ognia; 250 km zasięgu na aktywnym torze lotu rakiety stawiało S-200 na czołowym miejscu pod tym względem w świecie. Budowa i zasada działania głowicy samonaprowadzającej rakiety także była doskonała. Zasada automatycznego ładowania wyrzutni rakietami w sposób znaczący skracała czas ich uzupełniania na stanowiskach ogniowych. Szkoda tylko, że w warunkach naszego pułku nie realizowana na wszystkich stanowiskach startowych. To plusy. Minusem zapewne było przywiązanie zestawu do rozbudowanego inżynieryjnie stanowiska.
Ale biorąc pod uwagę zadania, jakie stawiane były przed zestawem, a więc w pierwszej kolejności zwalczanie powietrznych stanowisk dowodzenia i powietrznych stanowisk rozpoznania radioelektronicznego, we współdziałaniu z sąsiednimi zestawami tego samego typu, nie stanowiło to aż tak dużej przeszkody. Zresztą niska mobilność zestawów rakietowych OP była zawsze ich bolączką. Kolejnym minusem była zbyt płytka osłona przeciwlotnicza ugrupowania bojowego zestawu. W Związku Radzieckim do osłony jednego pułku S-200 Wega wyznaczano co najmniej jeden pułk wyposażony w zestawy S-125 Newa. W warunkach Polski nie było to możliwe. Na współczesnym polu walki baterie osłonowe jednostki, wyposażone w 57 mm armaty przeciwlotnicze S-60, nie stanowiły zbyt pewnego środka bezpośredniej osłony ugrupowania bojowego pułku. Sytuację poprawiło przyjęcie w struktury pułku dwóch dywizjonów S-125 Newa-SC, 41. i 71. dr OP z rozformowanej 26. BR OP. Oczywiście przy założeniu, że w/w jednostki jako zadanie główne realizowałyby osłonę bezpośrednią pułku.
Miejsce stałej dyslokacji 78. pr OP
Służbę w 78. pułku rakietowym rozpocząłem 16 października 1995 roku. Pułk położony był w miejscowości Mrzeżyno, ok. 25 km na zachód od Kołobrzegu. Dowódcą pułku w tym czasie był płk Lech Sitarek. Obowiązki dowódcy pułku pełnił do końca 1995 roku. Od stycznia 1996 roku obowiązki dowódcy pułku objął płk Ryszard Marcinkowski.
- pułk rakietowy wchodził organizacyjnie w skład 26. Brygady Rakietowej. Jednostka wyposażona jest w zestaw rakietowy dalekiego zasięgu S-200WE Wega.
Rys. 01. Miejsce dyslokacji 78. pułku rakietowego OP.
Trochę o położeniu pułku. Wybór dyslokacji jednostki był doskonały, biorąc pod uwagę możliwości ochrony kontrwywiadowczej oraz ochrony i obrony naziemnej. Mrzeżyno to mała miejscowość położona na południowym wybrzeżu morza Bałtyckiego. Sam garnizon Mrzeżyno w 1995 roku był enklawą wojskową, czyli tzw. garnizonem zamkniętym.
W połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku, takimi garnizonami oprócz Mrzeżyna były, jak dobrze pamiętam, garnizony Hel i Gołdap. Garnizony tego typu rządziły się szczególnymi prawami. Prawo wejścia na teren miały tylko osoby uprawnione. Wszyscy mieszkańcy posługiwali się przepustkami upoważniającymi do wejścia i przebywania w określonych strefach garnizonu. Rodziny i osoby odwiedzające kadrę i pracowników wojska musiały również otrzymać pozwolenie i przepustkę zezwalającą na przebywanie na terenie wojskowym. Zasady otrzymywania pozwoleń omówię w dalszej części opracowania.
Sztab i koszary pułku rozlokowane były w obiekcie zajmowanym wcześniej przez Ośrodek Szkolenia Kierowców 2. KOP. Wcześniej koszary były użytkowane przez komendę poligonu OPL w Mrzeżynie i przez 136. spa OPL. Przed II wojną światową i w czasie jej trwania obiekty użytkowane były przez jednostki hitlerowskiego Wehrmachtu.
Obiekt bojowy wybudowany został w odległości ok. 6 km na zachód od strefy koszarowej. Strefa bojowa przeznaczona była dla trzech dywizjonów rakietowych zestawu S-200, dywizjonu technicznego oraz stanowiska dowodzenia pułku. Pułk posiadał w swoim składzie dwa dywizjony rakietowe, stanowisko bojowe dla trzeciego dywizjonu nie było obsadzone.
Rys. 02. Obiekt bojowy 78. pułku rakietowego OP.
Obiekty pułku w sposób znaczący różniły się od obiektów innych jednostek rakietowych OP. Sama powierzchnia jednostki to ponad 100 hektarów obiektu koszarowego i ponad 250 hektarów obiektu bojowego. Duża ilość obiektów koszarowych pozwalała na wygodne zakwaterowanie stanów osobowych pododdziałów. W praktyce nie tylko dywizjony posiadały osobne bloki, ale również samodzielne kompanie zakwaterowane były w osobnych budynkach. Minusem garnizonu była słona woda. Poniemieckie odsalarnie wody niestety nie funkcjonowały od wielu lat. Efektem było to, że nie sposób było napić się kawy czy herbaty. Prawie wszyscy praktykowali przywożenie wody w różnego rodzaju pojemnikach z ujęć innych niż garnizonowe. Sam woziłem wodę z Kołobrzegu. Taki stan rzeczy panował bodajże do 1998 roku, kiedy wreszcie podłączono lewobrzeżne Mrzeżyno do wodociągów gminy Trzebiatów.
Pułk posiadał praktycznie wszystkie obiekty niezbędne do szkolenia pododdziałów. Dwie strzelnice, pistoletową i karabinową, halę gimnastyczną, boisko do piłki nożnej, szereg boisk do koszykówki i piłki ręcznej, OSF.
Struktura organizacyjna 78. pr OP
W 78. pułku rakietowym pełniłem służbę przez dziewięć lat. W tym czasie pułkowa struktura organizacyjna zmieniła się przynajmniej dwa razy. Po objęciu pierwszego stanowiska służbowego w 1995 roku struktura pułku przedstawiała się tak jak pokazano na rys. nr 03.
Rys. 03. Struktura organizacyjna 78. pułku rakietowego OP w 1995 roku.
Oczywiście nie są to wszystkie komórki organizacyjne jednostki, np. sztab pułku miał w swoim składzie oficerów: operacyjnego, rozpoznawczego, szefa łączności, szefa opchem., szefa inż.sap., oficera ochrony i maskowania oraz oficera kadrowego. To samo dotyczy służb technicznych pułku. Taka struktura jednostki przetrwała bodajże do 2000 roku.
W tym czasie zlikwidowano stanowisko kwatermistrza, w zamian powstało stanowisko szefa służb logistycznych pułku. Zlikwidowano stanowisko oficera ochrony i maskowania pułku, w zamian powstało stanowisko oficera ds. ochrony informacji niejawnych.
Duże zmiany zaszły w strukturze organizacyjnej dywizjonu dowodzenia. W skład dywizjonu włączono kompanie: remontową i zabezpieczenia oraz baterie osłonowe pułku. Rozbudowano sztab dywizjonu o sekcję wychowawczą oraz wprowadzono stanowisko logistyka dywizjonu. Zmieniła się również struktura organizacyjna sztabu pułku. Po wstąpieniu Polski do NATO w 1999 roku struktury jednostek zaczęto przystosowywać do tych, jakie obowiązywały w armiach zachodnich. Sztab obecnie składał się z sekcji: S-1 – personalno-wychowawczej; S-2 – operacyjnej, S-3 – rozpoznawczej, S-4 – logistyki i S-6 – dowodzenia i łączności.
Rys. 04. Struktura organizacyjna 78. pułku rakietowego OP po 2000 roku.
Jak dobrze pamiętam, w 2001 roku struktura pułku jeszcze raz uległa zmianie. Związane to było z rozformowaniem 26. BR OP i koniecznością przyjęcia tych dywizjonów z rozformowanej brygady, które nie uległy restrukturyzacji. Z 12 dywizjonów rakietowych brygady pozostały dwa: 41. dr OP z Mrzeżyna i 71. dr OP z Pobierowa. Jednostki wyposażone były w zmodernizowane zestawy rakietowe małego zasięgu S-125 Newa-SC. Obecnie struktura organizacyjna 78. pr OP przedstawiała się tak, jak na rys. nr 05.
Rys. 05. Struktura organizacyjna 78. pułku rakietowego OP po 2001 roku.
Z tego, co wiem, w takim kształcie strukturalnym pułk przetrwał do dnia dzisiejszego.
Kadra zawodowa 78. pr OP
W galerii zdjęć przedstawiłem kadrę 78. pułku rakietowego OP zgodnie z posiadanymi w latach 1995-2000 stopniami wojskowymi i zajmowanymi stanowiskami służbowymi. Tam, gdzie nie byłem pewien zajmowanego stanowiska przez poszczególnych żołnierzy zawodowych, podałem pododdziały, w jakich odbywali służbę.
Galeria zdjęć kadry zawodowej 78. pr OP
Dowódca
- płk Ryszard Marcinkowski
Zastępca dowódcy
- ppłk Tadeusz Borodziuk
Dowódca dd
- mjr Marian Kieżun
Szef sztabu dd
- kpt. Grzegorz Jelonek
Dowódca dt
- kpt. Dariusz Marciniak
Zastępca dowódcy 1. do
- kpt. Jerzy Michalak
Zastępca dowódcy 2. do
- mjr Zygmunt Trzaska
Oficer służb tech.
- mjr Roman Pacanowski
- kpt. Zbigniew Brzezinski
- kpt. Andrzej Orłowski
- kpt. Józef Niemiec
- kpt. Krzysztof Galas
Oficer ochrony
- kpt. Sławomir Kargul
Szef opchem
- kpt. Robert Wilanowski
Szef sł. inż. sap.
- kpt. Zbigniew Nowak
Szef łączności
- kpt. Marek Grębosz
Szef sekcji oper.
- kpt. Zbigniew Zawierucha
Kierownik klubu gar.
- kpt. Bogdan Wasila
Szef służby finansowej
- kpt. Piotr Witkowski
Szef służby MPS
- kpt. Adam Choroś
Dowódca komp. zabezpieczenia
- kpt. Mariusz Piwko
Dowódca baterii szkolnej
- kpt. Marian Baczyński
Oficer wych. 2. do
- kpt. Andrzej Bańczewski
Lekarz pułku
- kpt. Mariusz Maruszewski
Szef WAK
- kpt. Piotr Czorna
Dowódca komp. remontowej
- por. Mirosław Kordys
Dowódca bat. rtech. 1. do
- por. Paweł Grabowiec
Dowódca bat. startowej 1. do
- por. Krzysztof Karbasz
Dowódca bat. startowej 2. do
- por. Arkadiusz Sypniewski
Dowódca SD
- por. Jacek Waryszak
Dowódca pl. SD
- por. Krzysztof Baran
Dowódca pl. saperów
- por. Mirosław Drzewoski
Stomatolog pułku
- ppor. Grzegorz Wójcik
Szef bat. szkolnej
- chor. Bogdan Madziara
Technik montażu dt
- chor. Grzegorz Pluta
Technik dt
- chor. Artur Łagódka
Technik AKIPS dt
- chor. Krzysztof Gryglas
1. dywizjon ogniowy
- chor. Andrzej Bulsa
2. dywizjon ogniowy
- chor. Krzysztof Brzozowski
Szef SD
- chor. Jacek Filipowicz
Technik SD
- chor. Kazimierz Kuna
- chor. Jerzy Przedzienkowski
Kompania łączności
- chor. Rafał Raszewski
- chor. Piotr Milewski
- chor. Wiesław Dąbrowski
Kierownik węzła łącz.
- chor. Kazimierz Ryska
Węzeł łączności
- chor. Piotr Olejnik
Dowódca pl kz
- chor. Marek Kuligowski
Dowódca pl kr
- chor. Wiesław Rembiś
Kierownik kanc. tajnej
- chor. Leszek Tybuś
Chorąży personalny
- chor. Stanisław Barski
- chor. Piotr Skrzyniecki
Służby kwat.
- chor. Mirosław Jeleń
- chor. Zbigniew Chojnacki
- chor. Zdzisław Kulawiak
- chor. Wiesław Niemiro
Kierownik piekarni garnizonowej
- chor. Sławomir Ukraiński
Węzeł łączności
- chor. Leszek Kunowski
Szef kr
- sierż. Piotr Konwiński
Kompania remontowa
- sierż. Marek Kondratowicz
- sierż. Ireneusz Kruczkowski
Służba wychowawcza
- sierż. Andrzej Klepacz
Służba wyszkolenia
- sierż. Mariusz Ryba
Szef komp. łączności
- sierż. Krzysztof Świerczek
Kompania łączności
- sierż. Krzysztof Szydlik
- sierż. Jerzy Kopeć
Szef dywizjonu tech.
- sierż. Janusz Chmielewski
Pluton dystrybucji dt
- sierż. Marek Gołębiowski
Magazynier MPS
- sierż. Jan Patora
Bateria osłonowa
- sierż. Krzysztof Felikszowski
SD pułku
- sierż. Jacek Więckowski
Kompania zabezpieczenia
- sierż. Krzysztof Zgoda
- plut. Jacek Pietrzyk
Kadra oficerska 78. pułku rakietowego OP – Wykaz wg. stanowisk na dzień 01.01.2004 rok.
Dowództwo pułku:
- Dowódca pułku – płk Ryszard Marcinkowski (do kwietnia 2004 roku).
- Zastępca dowódcy – ppłk Tadeusz Borodziuk.
Sztab:
- Szef Sztabu – mjr Grzegorz Jelonek (od kwietnia 2004 roku dowódca pułku).
- Szef sekcji personalno-wychowawczej S–1 – mjr Mirosław Modrzejewski (do lipca 2004 roku).
- Szef sekcji personalno-wychowawczej S–1 – mjr Piotr Sajek (od lipca 2004 roku).
- Oficer wychowawczy – kpt. Adam Kuzdra.
- Szef sekcji operacyjnej S–2 – mjr Zbigniew Zawierucha (od lipca 2004 roku szef sztabu pułku).
- Szef sekcji rozpoznawczej S–3 – mjr Jan Garlacz.
- Szef sekcji logistycznej (HNS i transportu) S–4 – mjr Janusz Wojdan.
- Szef sekcji łączności i dowodzenia S–6 – mjr Marek Grębosz.
- Oficer sekcji łączności i dowodzenia S–6 – kpt. Lech Misiarek.
- Oficer mobilizacyjny – kpt. Krzysztof Rybacki.
Logistyka:
- Szef logistyki – ppłk Tadeusz Bajek.
- Szef sekcji planowania – mjr Andrzej Orłowski (do lipca 2004 roku).
- Szef sekcji materiałowej – mjr Krzysztof Galas.
- Oficer sekcji planowania – kpt. Mirosław Bądzio.
- Oficer sekcji materiałowej – kpt. Dariusz Guga.
- Oficer sekcji materiałowej – kpt. Adam Choroś.
- Oficer sekcji materiałowej – kpt. Grzegorz Burcza.
Służba szkolenia:
- Szef szkolenia – ppłk Grzegorz Walczak.
- Oficer sekcji szkolenia – mjr Zbigniew Żołna.
- Oficer sekcji szkolenia – Szef opchem. – kpt. Robert Wilanowski.
- Oficer sekcji szkolenia – Szef służby inż.sap. – kpt. Zbigniew Nowak.
- Oficer sekcji szkolenia – Instruktor WF – kpt. Marian Baczyński.
Dywizjon dowodzenia:
- Dowódca dywizjonu – mjr Jan Gaca (od lipca 2004 roku z–ca d–cy dd).
- Zastępca dowódcy – kpt. Artur Świeboda (od lipca 2004 roku szef sztabu dd).
- Szef sztabu – kpt. Sławomir Kargul (do lipca 2004 roku).
- Oficer wychowawczy – kpt. Krzysztof Kozłowski (do lipca 2004 roku).
- Logistyk dywizjonu – kpt. Przemysław Surmiak (do czerwca 2004 roku).
- Logistyk dywizjonu – kpt. Piotr Biernacki (od czerwca 2004 roku).
- Dowódca Stanowiska Dowodzenia – mjr Mirosław Białorucki.
- Dowódca kompanii łączności – kpt. Zbigniew Kozakiewicz (do maja 2004 roku).
- Dowódca kompanii łączności – kpt. Wiesław Górz (od maja 2004 roku).
- Dowódca kompanii ochrony – kpt. Sebastian Szymczak (do lipca 2004 roku).
- Dowódca kompanii ochrony – kpt. Grzegorz Liszewski (od lipca 2004 roku).
- Dowódca kompanii remontowej – kpt. Krzysztof Zbytnik.
- Dowódca kompanii zabezpieczenia – kpt. Adam Pyta.
- Dowódca baterii osłonowej – por. Sebastian Górzyński.
1 dywizjon ogniowy:
- Dowódca dywizjonu – ppłk Edward Świercz.
- Zastępca dowódcy – mjr Jerzy Michalak.
- Szef sztabu – kpt. Paweł Grabowiec.
- Dowódca baterii radiotechnicznej – por. Oskroba.
- Dowódca baterii startowej – kpt. Piotr Piotrzkowski.
2 dywizjon ogniowy:
- Dowódca dywizjonu – mjr Oleg Miętki.
- Zastępca dowódcy – mjr Zygmunt Trzaska.
- Szef sztabu – mjr Dariusz Sieczka.
- Dowódca baterii radiotechnicznej – kpt. Andrzej Sanocki.
- Dowódca baterii startowej – kpt. Waldemar Kiełbasa.
Dywizjon techniczny:
- Dowódca dywizjonu – mjr Dariusz Urbaniak.
- Zastępca dowódcy – kpt. Dariusz Klimaszewski.
- Szef sztabu – kpt. Dariusz Zych.
Bateria szkolna:
- Dowódca baterii – kpt. Józef Hachuła.
Pozostałe stanowiska:
- Kierownik Klubu Garnizonowego – kpt. Bogdan Wasila.
- Oficer ds. ochrony informacji niejawnych – kpt. Sławomir Majewski.
Przebieg służby w 78. pr OP
Pierwszy dzień pracy w nowej jednostce rozpocząłem od zameldowania się u dowódcy pułku i u mojego bezpośredniego przełożonego, szefa sztabu pułku mjr. Andrzeja Żarkowskiego. Mój nowy szef dał mi dwa dni na załatwienie niezbędnych czynności, które należało załatwić po zmianie jednostki i stanowiska. Następnie miałem przystąpić do przyjmowania obowiązków na nowym stanowisku służbowym.
Obowiązki miałem przyjąć od odchodzącego do dywizjonu dowodzenia por. Grzegorza Jelonka. Może trochę o moim nowym stanowisku służbowym. Obowiązki oficera ochrony i maskowania pułku, który do niedawna był najtajniejszą jednostką wojsk rakietowych OP, były dosyć odpowiedzialne. Jak wcześniej wspomniałem, wybór miejsca stacjonowania pułku pod względem zapewnienia ochrony i obrony był doskonały. Garnizon od strony wschodniej zaczynał się za rzeką Regą. Rzeka sama w sobie stanowiła granicę i naturalną przeszkodę zabezpieczającą jednostkę. Za mostem na Redze znajdowało się biuro przepustek z całodobową służbą dyżurną. Od strony zachodniej wjazd był możliwy tylko od strony miejscowości Pogorzelica, zabezpieczony posterunkami wartowniczymi. Od strony południowej jednostkę chroniło zakole Regi i podmokłe łąki jej rozlewiska. Na północy naturalną przeszkodą była morska granica państwa. Odcinek wybrzeża od Regi do Pogorzelicy zamknięty był dla osób postronnych.
Obowiązki oficera ochrony i maskowania w czasie pokoju obejmowały między innymi: zabezpieczenie jednostki przed jej penetracją przez osoby postronne, opracowanie dokumentacji ochrony i obrony, kontrolę przygotowania wart wewnętrznych do pełnienia obowiązków ochronnych, kontrolę przygotowania oraz udzielanie instruktaży dla dowódców wart, nadzór nad wyposażeniem wartowni i miejsc pełnienia służb, kontrolę przepływu osób na terenie garnizonu, nadzór nad udzielaniem zezwoleń na wstęp na poszczególne strefy jednostki oraz wystawianie przepustek stałych i okresowych.
Ta ostatnia czynność była szczególnie uciążliwa w sezonie letnim. W tym okresie każdego dnia wystawiałem po kilkadziesiąt przepustek okresowych i jednorazowych dla osób odwiedzających kadrę i co tu dużo mówić, dla osób, które przyjeżdżały na wypoczynek letni do wynajmowanych przez kadrę i mieszkańców osiedla pokoi i mieszkań. Żołnierz zawodowy lub mieszkaniec cywilny garnizonu zobowiązany był do złożenia do oficera ochrony formularza z danymi osobowymi każdego odwiedzającego. Każda taka osoba musiała być zaewidencjonowana oraz musiała podać adres swojego zamieszkania i numer dowodu tożsamości. Sytuacja taka trwała do momentu otwarcia garnizonu. Nastąpiło to po wstąpieniu Polski do NATO w 1999 roku. Zlikwidowano biuro przepustek na rzece Rega i przeniesiono je na teren jednostki. Równocześnie przystąpiono do wykonania ogrodzenia terenu koszar, ponieważ do tej pory koszary nie były ogrodzone w całości.
Pełniąc służbę w 78. pr, byłem „etatowo” prowadzącym pododdziały kadry na różnych uroczystościach pułkowych. Prawie na wszystkich przysięgach oraz świętach jednostki miałem sposobność treningu musztry.
Foto. nr 01. Jedna z uroczystości 78. pr OP. Mrzeżyno 2001 rok. Foto. z archiwum Sławomira Kargula.
Foto. nr 02. Kadra 78. pr OP. Od lewej: kpt. Tomasz Brożek, chor. Piotr Skrzyniecki, kpt. Sławomir Kargul, chor. Leszek Tybuś i chor. Piotr Konwiński. Mrzeżyno 2001 rok. Foto z archiwum Sławomira Kargula.
Od momentu powstania pułku normą były różnorodne wycieczki i odwiedziny jednostki przez większe i mniejsze osobistości w mundurach, ze świata polityki i władz różnych szczebli. Po wstąpieniu do NATO pułk zaczęli nawiedzać przedstawiciele armii zachodnich.
Z ważniejszych wizyt, w jakich miałem okazję uczestniczyć, była wizyta w 2002 roku attache wojskowego ambasady USA płk. Richarda Clewelana w obecności Dowódcy WLOP gen. broni pil. Ryszarda Olszewskiego.
Foto. nr 03. Magazyn rakiet 78.pr OP. Foto z archiwum 78. pr OP.
Odwiedziny i wycieczki miały zazwyczaj jednakowy przebieg. Z reguły prezentowano automatyczne ładowanie wyrzutni rakietami, pokaz stanowiska kierowania K2W któregoś z dywizjonów ogniowych (po modernizacji 1. do, zazwyczaj on był najczęściej odwiedzany), pokaz magazynu rakiet i stanowiska dowodzenia. Zazwyczaj ogólne uznanie wzbudzał stan utrzymania magazynu rakiet dywizjonu technicznego.
Foto. nr 04. Wyrzutnia rakiet 5P72W z rakietą 5W28. Foto z archiwum 78. pr OP.
Foto. nr 05. Praca bojowa 1. do 78. pr OP. Zmodernizowana kabina K2W. Na pierwszym planie dowódca 1. do ppłk Edward Świercz, w głębi chor. Andrzej Bulsa i chor. Jan Worwa. Foto z archiwum 78. pr OP.
W 2000 roku zlikwidowano stanowisko oficera ochrony i maskowania pułku. W związku z tym zostałem wyznaczony na stanowisko oficera sekcji planowania logistyki pułku.
W tym czasie zadaniem głównym logistyki było przyjęcie w struktury pułku 71. dr z Pobierowa. Okres pracy w logistyce wspominam z dużym sentymentem, ponieważ mieć takiego przełożonego jak ppłk Tadeusz Bajek to wojskowy wyjątek. Podobnych przełożonych spotkałem dopiero służąc w eskadrze lotniczej, ale to już inny temat.
W 2001 roku jeszcze raz zmieniłem stanowisko. Praktycznie nie musiałem tego robić, ale zgodziłem się, ulegając namową szefa sztabu pułku. Zostałem wyznaczony na stanowisko szefa sztabu dywizjonu dowodzenia. Dywizjon dowodzenia w strukturze pułku to moloch. Strukturę dywizjonu przedstawia poniższy rysunek.
Rys. nr 06. Struktura organizacyjna dywizjonu dowodzenia 78. pr OP w 2001 roku.
Dywizjon był największą składową pułku. Kilkuset żołnierzy zawodowych i służby zasadniczej. Siedem pododdziałów, w dodatku każdy o innej specyfice, w każdym specjaliści różnych specjalności, od wartowników po kucharzy i saperów. Miało to kolosalne znaczenie przy tworzeniu planów szkolenia, organizacji szkolenia zintegrowanego czy opracowywania dokumentacji bojowej i mobilizacyjnej dywizjonu. Mimo największego składu osobowego, pododdział miał najmniejsze stopnie zaszeregowania etatowego dowództwa wśród dywizjonów pułku. W dywizjonach rakietowych dowódca miał stopień etatowy podpułkownika, w dywizjonie dowodzenia majora, zastępca dowódcy w dywizjonach rakietowych był majorem, w dywizjonie dowodzenia kapitanem. Zostało to wyrównane dopiero w 2004 roku.
Pod względem zabezpieczenia działalności bojowej pułku, dywizjon odpowiadał za bezawaryjne funkcjonowanie takich elementów jak:
- stanowiska kierowania i rozdziału celów w kabinie K9M;
- radiolokacyjnych środków rozpoznania P-14 i PRW -17;
- kabiny sprzężenia 52Ł6E;
- elektrowni polowych ESD-200;
- kabiny rozdzielczej K-21.
Foto. nr 06. Stacja radiolokacyjna P-14 Ewa. Foto: Dmalch – Wikimedia Commons.
Szczególnie ważne zadanie spoczywało na technikach i operatorach stacji radiolokacyjnej P-14 Ewa. Stacja stanowiła „oczy” pułku i każde jej wyłączenie powodowało szereg komplikacji w kierowaniu pracą bojową dywizjonów. Dodatkowo stacja zabezpieczała grafiki dyżurów rozpoznania radiolokacyjnego w ramach kontroli przestrzeni powietrznej.
Również ważne zadanie mieli operatorzy stanowiska kierowania i rozdziału celów rozmieszczone w kabinie K9M. Kabina stanowiła „serce” zestawu i umożliwiała dowódcy pułku prawidłowe kierowanie działaniami bojowymi.
Rys. nr 07. Rozmieszczenie osób funkcyjnych w kabinie dowodzenia K9M pułku rakietowego S-200WE Wega.
W 2001 roku, po przyjęciu w skład pułku 41. i 71. dr OP, zaszła potrzeba stworzenia stanowiska dowodzenia nowego typu, zbliżonego swoją strukturą do stanowisk kierowania obroną przeciwlotniczą w armiach NATO. Do tej pory realizowane to było przez SD 26. BR OP rozmieszczone na PłSD w Pruszczu Gryfickim. Dodatkowo dowódca pułku musiał mieć zabezpieczoną możliwość kierowania pododdziałami niepodłączonymi do stanowiska kierowania i rozdziału celów zestawu S-200. W związku z tym w wojskach OP zaczęto tworzyć stanowiska kierowania obroną przeciwlotniczą na wzór NATO-wski, tzw. SAMOC.
Foto. nr 07. Stanowisko dowodzenia 78. pr OP – 2003 rok. Pracą bojową kieruje z-ca dowódcy pułku ppłk Tadeusz Borodziuk. Odwrócony plecami mjr Zbigniew Żołna, w głębi: oficer logistyki mjr Andrzej Orłowski i oficer rozpoznawczy mjr Jan Garlacz. Foto z archiwum 78. pr OP.
Po raz pierwszy pracę na tego typu stanowisku dowodzenia kadra pułku mogła realizować w trakcie międzynarodowych ćwiczeń pk. „Clean Hunter” w czerwcu 2001 roku, jeszcze w ramach 26. BR OP na PłSD brygady. Było to ostatnie większe ćwiczenie realizowane przez brygadę.
Foto. nr 08. Certyfikat dla biorących udział w ćwiczeniu pk. “Clean Hunter 2001”.
27 września 2003 roku pułk otrzymał ufundowany przez społeczeństwo powiatu gryfickiego i gminy Trzebiatów sztandar. Uroczystego aktu wręczenia sztandaru dla 78. pułku rakietowego Obrony Powietrznej dokonał, w imieniu prezydenta RP, dowódca Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej gen. broni pil. Ryszard Olszewski. Główne uroczystości odbyły się na rynku głównym Trzebiatowa.
Foto. nr 09. Cegiełka o wartości 20 zł współfundatora sztandaru dla 78. pr OP.
Foto. nr 10. Medal pamiątkowy wydany z okazji wręczenia sztandaru dla 78. pr OP.
Foto. nr 11. Dowódca WLOP gen. broni pil. Ryszard Olszewski wręcza sztandar dowódcy 78. pr OP płk. Ryszardowi Marcinkowskiemu. Trzebiatów 27 wrzesień 2003 rok. Foto: Archiwum 78. pr OP.
Służbę w 78. pr OP zakończyłem 12 lipca 2004 roku.
Zakończenie
Po osiemnastu latach służby w wojskach rakietowych OP, w wyniku kolejnej restrukturyzacji, zmuszony zostałem do zmiany rodzaju wojsk i wojskowej profesji.
Rozpoczynałem ostatni już etap mojej wojskowej drogi. Po tylu latach służby w jednostkach rakietowych OP trudno uciec od refleksji związanych z tym rodzajem wojsk.
Prawdę powiedział kiedyś gen. Franciszek Żygis, że czas dla wojsk rakietowych skończył się w 1990 roku. Połączenie WOPK i WL w jeden rodzaj wojsk (WLiOP) stawiało wojska rakietowe w trudnej pozycji. Co prawda w równej mierze likwidowano na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat jednostki rakietowe, jak i lotnicze oraz radiotechniczne, to jednak oprócz tego nikt na dobrą sprawę nie miał żadnej wizji stworzenia nowego spójnego systemu obrony przeciwlotniczej.
Całkiem niedawno usłyszałem w jednej z telewizji wypowiedź Pana w generalskim mundurze, że Polska nie posiada żadnej obrony przeciwlotniczej. Ogarnął mnie pusty śmiech, bo ten sam generał w latach dziewięćdziesiątych przekonywał wszystkich, że armia polska powinna składać się wyłącznie z lekkich, mobilnych jednostek operacyjnych i wojsk specjalnych. Ale jak to mówił mój były dowódca dywizjonu, że „tylko krowa nie zmienia poglądów”, więc i generał mógł zmienić swój punkt widzenia.
Patrząc na obecny stan posiadania jednostek przeciwlotniczych OP, to faktycznie „mizeria” wygląda z każdego miejsca. Ale największą stratą poniesioną przez wojska rakietowe jest utrata pewnego systemu wypracowanego przez trzydzieści lat istnienia WOPK. Ten rodzaj wojsk, złożony z trzech komponentów, pozwalał na w miarę szczelne pokrycie przestrzeni powietrznej kraju kontrolą radiolokacyjną i zabezpieczenie najbardziej newralgicznych punktów państwa obroną przeciwlotniczą. Dodatkowo każdy z trzech elementów składowych wzajemnie się uzupełniał. Kolejna strata to odejście wysoko wykwalifikowanej kadry do innych rodzajów wojsk, lub co gorsza, do rezerwy. Może wyda się to dziwne, ale pracując w dowództwie 1. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego, doliczyłem się 15 stanowisk obsadzonych przez kadrę z wojsk rakietowych i 12 stanowisk obsadzonych przez kadrę z wojsk radiotechnicznych. Uczestnicząc w ogólnych odprawach skrzydła, miałem wrażenie, że pracuję w jednostce rakietowej, a nie lotniczej.
Po roku 2000 posiadaliśmy 20 zmodernizowanych zestawów rakietowych S-125 Newa-SC; był to ostatni czas na dokonanie głębokich zmian w naszym rodzaju wojsk. Jeśli zaczęliśmy szukać za wszelką cenę oszczędności, to należało je realizować z większą dozą realizmu. Już wtedy, moim zdaniem, należało zmienić etaty dywizjonów rakietowych na etaty baterii ogniowych, a w ich miejsce należało powołać dywizjony nowego typu. Nowo powstałe dywizjony rakietowe posiadałyby, powiedzmy, 4 baterie ogniowe. Na miejscu brygad można było sformować pułki rakietowe. Pułk posiadałby, powiedzmy, 2 dywizjony rakietowe i dywizjon wsparcia. Dywizjon wsparcia mógłby mieć w swoim składzie kompanię dowodzenia, kompanię logistyczną i manewrową kompanię radiotechniczną. Poprawiłoby to możliwości rozpoznania radiolokacyjnego pułku. Pułk posiadałby osiem kanałów celowania i byłby jednostką w miarę mobilną.
Z posiadanych zestawów można było sformować dwa pułki. Pozostałymi czterema bateriami ogniowymi S-125 wzmocnić pułk S-200WE Wega w Mrzeżynie. Dywizjony S-200 również należało zmienić na baterie ogniowe. Pułk miałby w swojej strukturze dywizjon S-125, dywizjon S-200 z baterią techniczną oraz dywizjon wsparcia.
Za wszelką cenę należało lobować modernizację zestawu Krug 61. pr OP ze Skwierzyny. Jednostki rozlokować można było, powiedzmy, w rejonie Warszawy i Gdyni, 78. pr i 61. pr OP pozostawić w dotychczasowych miejscach dyslokacji. Całość sił spiąć jednym dowództwem, tworząc tak jak w armiach NATO-wskich skrzydło rakiet przeciwlotniczych.
Obecnie jesteśmy na etapie tworzenia grup dywizjonów, ale siły są mniej niż skąpe, a w dodatku rozdrobnione. Ale jest to tylko wizja kapitana prawie rezerwy.
Na zakończenie pragnę podziękować moim przełożonym, których miałem szczęście spotkać na swojej wojskowej drodze: płk. Ryszardowi Marcinkowskiemu, ppłk. Lechosławowi Grzywnowiczowi, ppłk. Stefanowi Dymańskiemu, ppłk. Tadeuszowi Bajkowi, ppłk. Andrzejowi Żarkowskiemu, mjr. Marianowi Makuchowi i mjr. Mirosławowi Zaporskiemu za pomoc i zrozumienie oraz za umiejętność wybaczania błędów, które wszyscy popełniamy.
Zobacz więcej:
Kpt. Sławomir Kargul jest autorem cyklu artykułów opublikowanych na WRiA.PL i dotyczących “Wspomnień i refleksji przeciwlotnika”. Są to wspomnienia z okresu służby w:
- WSO WOPL m. Koszalin;
- dr OP m. Trzcielin;
- dr OP m. Ustronie Morskie;
- pr OP m. Mrzeżyno;
- eskadra lotnictwa taktycznego m. Świdwin.