płk rez. mgr inż. Zbigniew Przęzak Bydgoszcz, 27 grudnia 2005 r. Data ostatniej aktualizacji: 27.01.2012 r. Wspomnienia i refleksje przeciwlotnika - część VIOddział WRiA 2 KOP - Bydgoszcz 1992-19981. Trochę o historii 2 Korpusu Obrony Powietrznej* Historia 2 Korpusu Obrony Powietrznej ma swoje początki w 1957 roku. W roku tym rozpoczęto formowanie trzech Korpusów Obrony Przeciwlotniczej. Jednym z nich był 2 Korpus Obrony Przeciwlotniczej w Bydgoszczy. Podstawą do formowania Korpusów były rozkazy: MON nr 0054/Org. z dnia 6.07.1957 oraz DWL i OPL nr 033/Org. z 24.07.1957. Na mocy tych rozkazów w Bydgoszczy powołano grupę organizacyjną dowództwa i sztabu, której funkcjonowaniem do czasu przybycia dowódcy korpusu, kierował ppłk dypl. Piotr Podhajski. W tym samym roku na dowódcę 2 KOPL wyznaczony zostaje gen. bryg. pil. Michał Jakubik. Dowodzi 2 KOPL do 1961 roku. Grupa organizacyjna dowództwa i sztabu realizuje postawione jej zadania w rekordowym tempie. Do końca I kwartału 1958 roku utworzono: dowództwo i sztab korpusu, szefostwa rodzajów wojsk, Oddział Zabezpieczenia Lotniczo-Technicznego, Węzeł Łączności, pododdziały obsługi. Zakończono budowę Stanowiska Dowodzenia i przygotowano składy osobowe do pełnienia dyżurów bojowych. W skład korpusu weszły: jednostki artylerii przeciwlotniczej (129 spa i 136 spa), jednostki radiotechniczne (2 sbrt, 8 sbrt i 9 sbrt) oraz pułki lotnictwa myśliwskiego (11 plm, 25 plm, 28 plm i 19 esk. hol.). Pierwsze zadanie bojowe 2 Korpusu Obrony Przeciwlotniczej brzmiało:
Od II kwartału 1958 r. 2 Korpus Obrony Przeciwlotniczej wszedł całością sił i środków do systemu Obrony Przeciwlotniczej Kraju rozpoczynając trwającą do chwili obecnej działalność bojową i szkoleniową.
Szybki rozwój technologiczny pociągał za sobą zmiany w uzbrojeniu i strukturze korpusu. W latach 1957 - 1989 jako pierwsze wchodziły na uzbrojenie w 2 Korpusie nowe typy samolotów: MiG-17, MiG-19, MiG-21, MiG-21Bis ,MiG-23 oraz MiG-29. Dalsze zmiany były konsekwencją powołania Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej w wyniku czego w składzie Korpusu znalazły się pułki myśliwsko - bombowe. W 1998 r. powstała 1 Brygada Lotnictwa Taktycznego w składzie której znalazły się eskadry lotnictwa taktycznego. Eskadry wyposażone w samoloty Su-22M4, MiG-21 oraz MiG-29 wchodzą w skład sił narodowych, ponadto 40 eskadra lotnictwa taktycznego przeznaczona do sił szybkiego reagowania NATO a 1 eskadra lotnictwa taktycznego do sił natychmiastowego reagowania NATO. Ponadto w kwietniu 1999 r. powstała w Bydgoszczy 2 eskadra lotnictwa transportowo-łącznikowego w ramach której utworzono Lotniczą Grupę Poszukiwawczo- Ratowniczą. Ta grupa SAR, wchodzi w skład polskich sił szybkiego reagowania i jest zdolna do prowadzenia działań ratowniczych nad terytorium przeciwnika.
Najwięcej jednak zmian dotyczyło jednostek artylerii przeciwlotniczej. Podstawą tych zmian była Dyrektywa nr 009 / MON z dnia 12.03.1959 r. w sprawie wprowadzenia na uzbrojenie jednostek artylerii zestawów rakietowych. W krótkim okresie czasu funkcjonujące dotychczas pułki artylerii lufowej zostały przeformowane na brygady artylerii wyposażone w przeciwlotnicze zestawy rakietowe S-75 WOŁCHOW a następnie S-125 NEWA. W 1985 r. został sformowany 78 pa OPK wyposażony w przeciwlotnicze zestawy rakietowe dalekiego zasięgu typu S-200 WEGA. Kolejna restrukturyzacja w wojskach rakietowych dotyczyła głównie przezbrajania wytypowanych dywizjonów w zmodernizowane systemy rakietowe S-125 NEWA-SC i systematyczne włączanie w skład Natowskiego Zintegrowanego Systemu Obrony Powietrznej NATINADS. W wojskach radiotechnicznych na bazie samodzielnych batalionów radiotechnicznych sformowano w latach 1967-1968 dwa pułki radiotechniczne (12 w Gdyni i 13 w Choszcznie) a te z kolei stały się podstawą zorganizowania w 1974 r. 2 Brygady Radiotechnicznej. Jako pierwsze wprowadzano w korpusie nowe typy RLS: Agata, Karolina, Anna, Justyna, itd. W 1993 r. weszła na wyposażenie pierwsza polska trójwymiarowa stacja radiolokacyjna NUR-11. Obecnie trzon wyposażenia stanowią produkowane przez RAWAR odległościomierze NUR-31 wraz z towarzyszącymi im wysokościomierzami NUR-41 w wariantach stacjonarnym i mobilnym. Najnowsze są radiolokatory trójwspółrzędne NUR-11, NUR-12 i NUR-12M o zwiększonym zasięgu i pułapie wykrywania, produkowane przez Przemysłowy Instytut Telekomunikacji (PIT). Są to urządzenia o wysokim stopniu zaawansowania technologicznego.Po wejściu naszych Sił Zbrojnych do NATO , 2 BRt aktywnie uczestniczy w zmianach organizacyjno-strukturalnych i dostosowywaniu systemu szkolenia i dyżurowania do nowych standardów. Już od pewnego czasu część zestawów sprzężona za pomocą systemu wspomagania operacji powietrznych ASOC uczestniczy w kreowaniu informacji o sytuacji powietrznej państw NATO. Kolejna restrukturyzacja i zakończenie okresu eksploatacji sprzętu rakietowego Wołchow doprowadziło do zniknięcia z map sztabowych i nie tylko z map, 4 i 26 Brygady Rakietowej OP w Gdyni i Gryficach. Obecnie dynamicznie zmieniająca się struktura organizacyjna 2 KOP jest trudna
do uchwycenia. To co dzisiaj jest napisane, jutro jest mało aktualne.
Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że na dzień 27.12.2005
wygląda ona następująco:
Do roku 1990 dwukrotnie zmieniała się także nazwa 2 Korpusu Obrony Przeciwlotniczej. W 1963 roku zmieniono nazwę na 2 Korpus Obrony Powietrznej Kraju i w 1990 na 2 Korpus Obrony Powietrznej. Działalność szkoleniowa 2 KOP w latach 1957-2005 Działalność szkoleniowo-wychowawcza od chwili powstania korpusu miała zawsze charakter priorytetowy, wielostronny i kompleksowy, gdzie oprócz zapewnienia wysokiego stopnia gotowości bojowej ważnym jest organizacja wyszkolenia ogólnego, szczególnie zaś bojowego podczas ćwiczeń i treningów. Już w dniach 2-5.04.1958 r, ”grupa operacyjna” korpusu z gen. bryg. pil. Michałem Jakubikiem uczestniczyła w ćwiczeniach prowadzonych przez Sztab Generalny WP na temat ”Prowadzenie operacji przeciwlotniczej w początkowym okresie wojny przez Wojska Lotnicze i OPL OK” Wysoko oceniono udział oficerów korpusu w ćwiczeniu, zebrano jednocześnie wiele doświadczeń w pracy sztabowej. Jeszcze w tym samym roku w dniach 15-29.06 odbyły się kolejne ćwiczenia w trakcie których rozwinięto cały system dowodzenia OPL . Postawione przed korpusem zadania zostały wykonane wzorowo co znalazło swoje odbicie w rozkazie dowódcy WL. Ilość zadań z roku na rok szybko rosła. W dniach 30.09-4.10.1960 r. Korpus całością sił uczestniczył w ćwiczeniu Wojsk OPL OK pod kryptonimem „IKAR”. W czerwcu 1965 r, korpus brał udział w ćwiczeniu pod kryptonimem „ZENIT- 65” które zostało wysoko ocenione przez ministra Obrony Narodowej. Z ważniejszych przedsięwzięć które 2 KOPK realizował w latach kolejnych odnotować należy ćwiczenia : ARGON- 68, LATO -70, ODRA-NYSA- 69, ZENIT- 70. W zakresie szkolenia bojowego największe znaczenie miały jednak ćwiczenia ARGON, OCELOT -85 czy wreszcie GRANIT -86. O wadze tych ćwiczeń może świadczyć fakt że oprócz kompleksowego i praktycznego sprawdzenia możliwości poszczególnych elementów ugrupowania bojowego korpusu, w drugim etapie ćwiczeń wydzielone siły i środki przebazowywano na poligon do dalekiego Kazachstanu gdzie realizowano strzelania bojowe. W latach dziewięćdziesiątych ważniejsze ćwiczenia w których brały udział jednostki Korpusu to: BIZON-91, WRZESIEŃ-91, KLON-93, KARAT-94. Zmiany polityczne przełomu lat 80 i 90-ych w Polsce i Europie , spowodowały pilną potrzebę poszukiwania własnego poligonu rakietowego. Opracowano oryginalną koncepcję strzelań rakietowych na krajowym poligonie. Koncepcję opracował zespół kierowany przez Szefa Wojsk Rakietowych i Artylerii płk Franciszka Żygisa (obecnie gen. bryg. w rezerwie) w składzie: płk Stanisław Jankowski, płk Jerzy Nastrożny i ppłk Tadeusz Wąchocki. Opracowanie to zostało wyróżnione w 1992 roku przez Komisję Główną MON ds. Inicjatyw i Nowatorstwa. W czerwcu 1992 r. dywizjony: ppłk Henryka Ćwika i ppłk Witolda Tarkiewicza z 4 Gdyńskiej Brygady Rakietowej, dowodzonej przez płk dypl. Mieczysława Kaczmarka wykonały na ocenę bardzo dobrą pierwsze strzelanie na polskim poligonie w rejonie Ustka-Wicko. W dwa lata później takim samym sukcesem zakończyły się kolejne strzelania eksperymentalne tym razem rakietami średniego zasięgu. W ramach ćwiczeń KARAT-94 dywizjon z 4 BR OP ,dowodzony przez mjr Ryszarda Lubowiedzkiego wykonał pomyślnie pierwsze w Europie środkowo-wschodniej strzelanie zestawem WOŁCHOW do celu P-15. W trakcie tych ćwiczeń dywizjon 26 BR OP, dowodzony przez ppłk Edwarda Mazura w obecności prezydenta RP przetestował skuteczność ogniową i mobilność zmodernizowanego zestawu S-125 NEWA SC. Ważnym elementem szkolenia lotniczego są ćwiczenia startów i lądowań na Drogowym Odcinku lotniskowym w m. Kliniska. W tego typu ćwiczeniach regularnie uczestniczą piloci z jednostek lotniczych Korpusu. Szkolenie tego typu spotkało się z dużym zainteresowaniem przedstawicieli Szwedzkich Sił Powietrznych którzy od 1996 r. biorą czynny udział w tych ćwiczeniach. Podczas ćwiczeń KARAT-2000 na poligonie Ustka dywizjon rakietowy z 3 WBR wykonał udane strzelania bojowe zmodernizowanym zestawem S-125 Newa SC. Wysokie umiejętności tego zestawu zostały potwierdzone w ramach ćwiczeń Szerszeń –2000. Aktualnie na poligonie w Ustce po okresie prób i eksperymentów każdego roku sprawdzają się polskie dywizjony rakietowe i innych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Współpraca 2 KOP Z NATO W wyniku przemian w Europie które rozpoczęły się od polskich wyborów z 4.06.1989 Polska stanęła wobec konieczności wypracowania nowej koncepcji własnego bezpieczeństwa. Już w 1990 r. polski minister spraw zagranicznych złożył wizytę w siedzibie NATO.W 1992 r. rząd polski oficjalnie zadeklarował chęć wstąpienia naszego kraju do Sojuszu, jednocześnie fakt ten zapisano w doktrynie obronnej RP. Pierwsze kontakty z przedstawicielami państw NATO miały miejsce już w czerwcu 1992 r. gdy do 28 plm w Słupsku przybyła grupa pilotów USAF, uczestników operacji ”Pustynna Burza”. We wrześniu 1994 r. także w słupskim pułku gościła kolejna delegacja z 48 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego USAF. Dwa F-15 z 493 eskadry wykonywały wspólne loty z polskimi pilotami siedzącymi za sterami swoich MiG-23. Kolejne wizyty zaowocowały podjęciem stałej współpracy 28 plm z 52 Skrzydłem Lotnictwa Myśliwskiego USAF w Spangdahlem. W lipcu 1993 r. szefowie Sztabów Generalnych Polski i Francji podpisali protokół o współpracy oraz nawiązaniu związków pomiędzy eskadrą myśliwską w Dijon-Longvic a 1 plm ”Warszawa” W dniach 12-17.09.1994 r. w 1 plm wizytowały francuskie Mirage-2000. .Współpraca obu jednostek do dnia dzisiejszego układa się bardzo dobrze. W 1997 została podpisana ”Deklaracja Współpracy” przygranicznych jednostek radiotechnicznych Danii, Niemiec i Polski. Dokument podpisany przez przedstawicieli Eskadrille 500 Vedbaek (Dania), Radarfuhrungsabteilung 16 Colpin (Niemcy) i polskiego brt z Gryfic stał się przyczynkiem do realizacji wspólnych ćwiczeń wojskowych, wymiany przedstawicieli jednostek a nawet wzajemny udział w przedsięwzięciach kulturalnych i sportowych. W drugiej dekadzie października 1999 r. 2 KOP gościł delegację 3 Dywizji Lufwaffe która przybyła do Bydgoszczy w celu uściślenia płaszczyzny współpracy. Delegacji niemieckiej przewodniczył gen. bryg. Horst Ewald Martin, stronę polską reprezentował dowódca 2 KOP gen. bryg. pil. Janusz Konieczny. Współpraca z partnerem natowskim nie ograniczyła się do dwustronnych kontaktów o wiele istotniejsze były liczne ćwiczenia realizowane z udziałem żołnierzy Korpusu: Cooperative Jaguar, Amber Express, Cooperative Banners, Cooperative Chance, Eagles Talon, Ocelot – 99, Baltic Link, Cock Fight Blue, Clean Hunter 15.03.1999 r. po raz pierwszy w historii polskiego lotnictwa, piloci z 1 plm ”Warszawa” objęli dyżur bojowy w ramach zintegrowanego systemu obrony powietrznej NATO, zaś. w dniu 17.03.1999 r działając w ramach pary dyżurnej zostali poderwani na „przechwycenie”samolotu DC-9 z głównodowodzącym SP Europy Centralnej NATO, gen. armii Johnem P. Jumperem lecącym do Mińska Mazowieckiego. Jakie zadania realizuje 2 KOP współcześnie, w 2005 roku ? Jeden z przykładów, 27.12.2005 serwis informacyjny witryny Onet.pl donosił: ”Na lotnisku wojskowym w Mińsku Mazowieckim odbyło się uroczyste pożegnanie Polskiego Kontyngentu Wojskowego "Orlik", udającego się na Litwę w ramach natowskiej misji "Air Policing". Zadaniem żołnierzy będzie patrolowanie i niedopuszczanie do naruszania przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii. Lotnicy będą też udzielać pomocy samolotom wojskowym i cywilnym w sytuacjach awaryjnych. Przyjęte do NATO w 2004 r. Litwa, Łotwa i Estonia nie mają możliwości patrolowania własnej przestrzeni powietrznej - nie posiadają lotnictwa bojowego, dlatego czynią to za nie wojska innych państw Sojuszu.” Dowódcy 2. Korpusu Obrony Powietrznej
2. Praca w sztabie – nie dla każdego. Tyle na temat historii 2 KOP, wracam do wspomnień. Około 29-30 grudnia 1991 roku, melduję się w Sztabie 2 KOP, tylko w celu załatwienia spraw formalnych związanych z przyjęciem na ewidencję i zaopatrzenie finansowe. Po wykorzystaniu urlopu rozłąkowego, 07 stycznia 1992 roku, udaję się na trzy miesiące do AON. Jeszcze będąc w CSS WR, byłem zakwalifikowany na „Kurs przeszkolenia operacyjnego Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej” w Akademii Obrony Narodowej. Tematyka kursu idealnie wpasowywała się w moje potrzeby. Dawała mi wstępne podstawy i wiedzę z zakresu działań operacyjnych w Wojskach Rakietowych, Lotniczych, Radiotechnicznych, stanowiskach dowodzenia i sztabach związków taktyczno-operacyjnych i operacyjnych. Kurs ukończyłem 20 marca 1992 roku. Tak więc, dzień 21.03.1992, traktuję jako datę rozpoczęcia służby w Oddziale Wojsk Rakietowych i Artylerii Sztabu 2 Korpusu Obrony Powietrznej w Bydgoszczy na stanowisku Szefa Wydziału Szkolenia - Zastępcy Szefa Oddziału WRiA. Tak zostałem oficerem Sztabu 2 Korpusu Obrony Powietrznej, którego dowódcą był gen. bryg. Jan Waliszkiewicz, szefem sztabu płk Stefan Bartczak. Szefem Oddziału WRiA 2 KOP był w tym czasie płk Wiesław Warylewski. W czasach jak byłem szefem sztabu 37 do, pracowaliśmy razem podczas dorocznego zgrupowania poligonowego, na którym dywizjony rakietowe doskonaliły się w zwalczaniu celów niskolecących. Płk Wiesław Warylewski był wtedy dowódcą zgrupowania, a ja komendantem zgrupowania.
Oddział WRiA posiadał dwa Wydziały, Wydział Szkolenia i Wydział Eksploatacji. Wydziałem Eksploatacji kierował główny inżynier ppłk Jan Niewiński. W Wydziale Szkolenia pracowali:
W Wydziale Eksploatacji pracowali:
W etacie Oddziału WRiA 2 KOP była także Grupa Operacyjna w składzie: Dowódca grupy i czterech oficerów operacyjnych. Grupa ta stacjonowała w Słupsku i realizowała zadania w ramach tamtejszego Połączonego Stanowiska Dowodzenia. Pierwszym dowódcą Grupy Operacyjnej był płk Antoni Kiwior i dalej w kolejności: płk Włodzimierz Masalski, płk Roman Tumialis, płk Władysław Masłowski, ppłk Tadeusz Pepliński i ppłk Leszek Bieniecki.
Pierwsze wrażenia? Inny świat. Czas jakby zwolnił. Sprawy które załatwiało się w jednostce liniowej w godzinę, tutaj wymagają paru dni. Trudno mi się do tego było przyzwyczaić. Sztab Korpusu był na zaopatrzeniu nowo powstałej 2 Bazy Lotniczej. Obiekty z zaopatrzeniem były rozlokowane w wielu, odległych od siebie budynkach, w różnych częściach miasta. Z czasem, problemy te przestały utrudniać życie, 2 Baza Lotnicza z miesiąca na miesiąc organizowała się i po pewnym czasie 90 % komórek organizacyjnych i magazynów z zaopatrzeniem było w rejonie stacjonowania sztabu 2 Bazy Lotniczej.
Zamieszkałem w internacie przy ulicy Cichej w dzielnicy Leśne. Do sztabu 2 KOP (dzielnica Błonie) jechało się przez całe miasto. W tym okresie, kiedy poznawałem miasto, obiekty zaopatrzenia i inne instytucje wojskowe, bardzo pomagał mi mjr Ryszard Kowalski. Gość do specjalnych zadań, jak go wtedy nazywano w Oddziale WRiA. Chodząca encyklopedia wiedzy o mieście, instytucjach i ludziach. Był etatowym wprowadzającym nowych oficerów w Oddziale WRiA 2 KOP. Jak pracowało się w Oddziale WRiA 2 KOP ? Z mechanizmami funkcjonowania Oddziału zapoznał mnie płk Wiesław Warylewski, ppłk Jan Niewiński i mjr Leszek Bieniecki. Z ppłk Janem Niewińskim mieliśmy wspólna kancelarię, więc miałem możliwość konsultowania na bieżąc nurtujących mnie problemów. Praca rozpoczynała się (zastępowałem często Szefa) od przyjęcia meldunków od dowódcy 4 BR OP, 26 BR OP i dowódcy Grupy Operacyjnej Słupsk. Meldunki dotyczyły realizacji bieżącego planu szkolenia, ważnych wydarzeń (wypadki nadzwyczajne) i stanu realizacji „strzelań do celów powietrznych” za minioną dobę. Dywizjony rakietowe miały za zadanie prowadzić treningi w „strzelaniu do celów powietrznych” przy okazji realnych lotów lotnictwa myśliwskiego i nie tylko. Oczywiście, chodziło o wyrabianie nawyków w wykrywaniu obiektów powietrznych i trenowaniu pracy bojowej z zastosowaniem imitatorów. Trochę irytowały te meldunki dowódców. Codziennie składali meldunki o podobnej treści także Dowódcy 2 KOP. Po zebraniu meldunków, należało złożyć meldunek o podobnej treści Szefowi WRiA WOPK , płk Franciszkowi Żygisowi. Wszystko było dobrze jak było dobrze. Jeżeli zdarzył się jakiś wypadek nadzwyczajny, czy przesłanka do wypadku, to wysłuchiwało się różnych reprymend i sugestii o rzekomym nic nie robieniu w sprawie dyscypliny wojskowej w podległych jednostkach. Na ten temat miałem jednoznaczne poglądy, szefowie rodzaju służb nie powinni wkraczać w kompetencje dowódców. Owszem, zagadnienia dotyczące szkolenia i eksploatacji sprzętu rakietowego nie podlegały wątpliwości. Od kierowania działalnością szkoleniową i za kształtowanie dyscypliny odpowiadali dowódcy. Mieli do tego stosowne wsparcie w dowódcach niższego szczebla i organizacjach społecznych. Po złożeniu meldunków, w zasadzie było po robocie. To znaczy, można było zająć się swoimi bieżącymi sprawami zawodowymi. Co poza tym? Tygodniowe i miesięczne planowanie zasadniczych przedsięwzięć, kontrole szkolenia bojowego w dywizjonach i brygadach, udział jako rozjemcy w ćwiczeniach, praca na mapach w ramach wypracowania decyzji dowódcy 2 KOP do działań bojowych i udział w grupie bojowej na zasadniczym i zapasowym Stanowisku Dowodzenia 2 KOP. Ćwiczenia to szczególny rodzaj działalności sztabowej. Praca sztabowców nad papierami trwała wtedy dzień i noc. Opracowywanie map i propozycji dla dowódcy 2 KOP. Szczegółowe wytyczne do działań szefa WRiA i tym podobne dokumenty. Zastanawiałem się często nad sensem tych opracowań. Nad ich szczegółowością. Przecież dowódcy brygad i dowódcy dywizjonów to nie byli ludzie przypadkowi. Tak naprawdę to nie mieli szans na wykazanie się własną inicjatywą. Dla przykładu. Organizowane jest zgrupowanie poligonowe do strzelań rakietowych w Ustce. Czy dowódca zgrupowania ma dostać wytyczne ile ma zabrać kuchni polowych, wiedząc jaki jest stan żywionych ? Czy dowódcy dywizjonu należy nakazywać jaki sprzęt bojowy ma zabrać na poligon ? On ma postawione zadanie bojowe i niech sam myśli jak je najlepiej wykonać. Konflikty lokalne w świecie pokazywały jednoznacznie jak kończyły się działania bojowe dowódców nastawionych na wykonywanie zadań tylko w oparciu o wytyczne przełożonych. Czy mogłem coś w tej materii zmienić ? Raczej nie. Parokrotnie podejmowane w tej materii próby innego podejścia do omawianych zagadnień nie spotkały się z przychylnością przełożonych. W miarę jak poznawałem tajniki pracy sztabowej, coraz więcej miałem wątpliwości co do mojego „miejsca w szyku”. Coraz bardziej zdawałem sobie sprawę z faktu, że to nie jest praca dla mnie. Rola „przekaźnika RTV” w relacji Szefostwo WRiA WLOP, Oddział WRiA 2 KOP i brygady rakietowe, nie bardzo mi odpowiadała. Byłem przyzwyczajony do twórczej służby na dotychczas zajmowanych stanowiskach w jednostkach liniowych, gdzie przełożeni pozwalali mi na własną inicjatywę w działalności służbowej. Może miałem szczęście do takich przełożonych? Może nie nadawałem się do pracy sztabowej? Często zadawałem sobie takie pytania. Dowódca 2 KOP gen. bryg. Jan Waliszkiewicz. Zapamiętałem z jego okresu dowodzenia jedno, bezwzględne tępienie palących papierosy w kancelariach. Jeżeli stwierdził, że ktoś palił w kancelarii, pozbawiał tak zwanego „miesięcznika”, tych którzy pracowali w danej kancelarii i ich bezpośrednich przełożonych. Poza tym, nie wdawał się w długie wywody, oczekiwał krótkich i rzeczowych meldunków zarówno w procesie planowania szkolenia jak i w procesie wypracowania decyzji do działań bojowych. Nie pamiętam daty. Jakoś szybko nastąpiła zmiana na stanowisku dowódcy 2 KOP. Gen. bryg. Jan Waliszkiewicz odszedł do Dowództwa WLOP. Na stanowisko dowódcy 2 KOP wyznaczony został gen. bryg. Mieczysław Walentynowicz. 3. Pierwsze kroki w informatyce 2 KOP.Moje doświadczenie z zakresu informatyki zdobyte w CSS WR w Bemowie Piskim, było wykorzystywane w stopniu minimalnym. Prawdę mówiąc nie było na czym. W Oddziale WRiA 2 KOP stał jeden komputer klasy PC XT bez twardego dysku. Któregoś dnia latem 1992 roku jechałem z płk Stanisławem Złotogórskim – ówczesnym Zastępcą d/s politycznych Dowódcy 2 KOP do Gryfic, jego prywatnym samochodem. W trakcie jazdy sam nawiązał do tematu informatyki. Znał moje osiągnięcia w tej dziedzinie z Bemowa Piskiego. Powiedział mi, że informatyką interesuje się płk Mieczysław Walentynowicz. Płk Mieczysław Walentynowicz był w tym czasie zastępcą ds. liniowych Dowódcy 2 KOP i myślał o budowie Lokalnej Sieci Komputerowej obejmującej wszystkie komórki organizacyjne sztabu 2 KOP. Nie powiem, temat mi się podobał. Zaznaczyłem jednak, że obiecałem mojemu szefowi nie "wychylać się" z informatyką poza Oddział WRiA. Minęło trochę czasu i zapomniałem o tej rozmowie. Jak wspomniałem wcześniej, dowódcą 2 KOP zostaje płk Mieczysław Walentynowicz i któregoś dnia mój szef płk Wiesław Warylewski wraca z odprawy z zadaniem dla Oddziału WRiA: Wykonać pilotującą Lokalną Sieć Komputerową na potrzeby Oddziału WRiA. Wydarzenia potoczyły się lawinowo. Zostałem wyznaczony przez płk Wiesława Warylewskiego do wykonania tego zadania. W ciągu miesiąca stanął serwer NetWare i cztery stacje robocze w Oddziale WRiA. Do końca października 1992 roku, do sieci zostały dołączone cztery stacje robocze Oddziału Wojsk Lotniczych, jedna stacja robocza Oddziału Techniki i Zaopatrzenia i jedna stacja robocza Wydziału Operacyjnego (sala planowania). Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, problemem były środki finansowe. Dopiero po zaistnieniu zalążka sieci komputerowej i ocenie jej funkcjonowania, pojawiły się poważniejsze dotacje. Na tym etapie prac pomagał mi młody wtedy inżynier Robert Stępień z firmy SCS Bydgoszcz. To on pożyczył mi na parę miesięcy komputer na którym mogłem zainstalować system operacyjny NetWare. Ostatecznie do końca 1992 roku zainstalowano w sztabie 2 KOP 46 stacji roboczych i w 2 Bazie Lotniczej 6 stacji roboczych. Dzielnie wspierali mnie w dziele budowy sieci dowódca 2 Bazy Lotniczej, Węzła Łączności i zastępca szefa Oddziału Dowodzenia i Automatyzacji mjr Arkadiusz Balwierz. Na tak dynamiczny rozwój sieci komputerowej miał bez wątpienia także fakt wdrażania w 2 KOP systemu łączności cyfrowej opartej na centralach CDK i urządzeniach dyspozytorskich UD-90. Było to autorskie opracowanie płk. Kazimierza Fladrowskiego, szefa Oddziału Łączności 2 KOP. UD-90 bazowały na komputerach klasy PC. Dogadaliśmy sie z płk. Kazimierzem Fladrowskim i UD-90 spełniały podwójną rolę. Były urządzeniami dyspozytorskimi i jednocześnie stacjami roboczymi sieci komputerowej. Słowa uznania należą się także mjr Markowi Babiczowi. Dzięki niemu, w 2 Brygadzie Radiotechnicznej powstała także lokalna sieć komputerowa. Była to pierwsza sieć z którą wymienialiśmy dane teleinformatyczne. Mjr Marek Babicz swoje zamiłowania do przesyłania danych teleinformatycznych w pełni wykorzystał jako Szef Informatyki w Wojskowym Szpitalu w Bydgoszczy do zdalnego wykonywania operacji medycznych. Dynamicznie rozwijały się lokalne sieci komputerowe w 4 BR OP - kpt. Śliwoń Andrzej, 26 BR OP - ppor. Marks Zbigniew, 78 pr OP - st. chor. Konarski Andrzej i 21 brt - por. Kupiec Dariusz i w 2 Bazie Lotniczej - Robert Ignasiak. Coraz trudniej było mi godzić obowiązki szefa Wydziału Szkolenia WRiA i obowiązki związane z budową tak dynamicznie rozwijającej się sieci komputerowej. Biorąc pod uwagę fakt, że sieci lokalne zaczynały się wzajemnie komunikować, mieliśmy do czynienia z Rozległą Siecią Komputerową 2 KOP. 4. Nieetatowy Zespół Informatyków 2 KOP.Sieć powstała i co dalej ? Sieć jak ryba wody, potrzebowała oprogramowania użytkowego. Dowódca 2 KOP zdawał sobie sprawę z problemu. W marcu 1993 roku powierzył mi misję tworzenia zespołu informatyków, którego głównym celem byłoby tworzenie oprogramowania użytkowego dla wszystkich komórek organizacyjnych sztabu 2 KOP i nie tylko. Ostatecznie, Rozkazem Dowódcy 2 KOP nr 12 z dnia 8 marca 1993 roku, zostaje powołany „Nieetatowy Zespół Informatyków 2 KOP” (NZI) w składzie:
Kierownik i członkowie NZI zostali, tym samym rozkazem, zwolnieni do dnia 01.10.1993 z obowiązków służbowych wynikających z zajmowanych etatowo stanowisk i powierzono im zadanie oprogramowania Rozległej Sieci Komputerowej Novell w ramach wdrażanego Systemu Informatycznego Wsparcia Szkolenia i Dowodzenia 2 KOP.
Kierownik NZI podlegał bezpośrednio dowódcy 2 KOP. Członkowie NZI mieli zezwolenie na realizację zadań w czasie nie normowanym godzinami służbowymi. Wydzielono dla NZI pomieszczenie, sprzęt komputerowy i zakupiono stosowne narzędzia programisty. Do współpracy z NZI zobligowano oficerów i chorążych z podległych jednostek. Byli to:
Jak się później okazało, był to „strzał w dziesiątkę” dowódcy 2 KOP. Mając tak wyśmienite warunki pracy, członkowie NZI zaczęli tworzyć lawinowo oprogramowanie użytkowe. Po pewnym czasie w NZI nastąpiła zmiana, na miejsce ppor. Oborskiego Janusza wszedł mjr Włodzimierz Bień z Oddziału Dowodzenia i Automatyzacji. Od tego momentu NZI zajmował się nie tylko oprogramowaniem „biurowym” lecz także oprogramowaniem wspierającym dowodzenie i transmisję danych o sytuacji powietrznej w czasie rzeczywistym.
Znamienne jest, że ze strony szefa sztabu 2 KOP płk Stefana Bartczaka nie miałem wsparcia w pracy NZI. Chyba nie bardzo widział zastosowanie informatyki, w wydaniu jakim proponowałem, w pracy sztabu. Oczywiście, jest to tylko moja subiektywna opinia. Dopiero nowy szef sztabu, płk Mieczysław Kaczmarek, aktywnie włączył się w tematykę prac NZI i pomagał w rozwiązywaniu wielu problemów na styku z łącznością i automatyzacją dowodzenia. Pamiętam, że jako dowódca 4 BR OP promował mocno edukację i rozwój informatyki wśród podległej sobie kadrze zawodowej. Efekty uzyskiwane przez NZI były pozytywnie oceniane przez Dowództwo 2 KOP i każdego roku dowódca 2 KOP przedłużał na kolejny rok swój rozkaz o zasadach funkcjonowania NZI. Tak więc, od 8 marca 1993 roku przestałem uczestniczyć w pracach Oddziału WRiA i tak miało być już do końca mojej służby. 5. Dowodzić na polu walki za pomocą myszki komputerowej? Czemu nie!W dniu 22 marca 1994 roku, NZI dostaje nowe zadanie, praca badawcza. Temat: „Przeprowadzenie badań nad systemem dowodzenia Związku Operacyjno-Taktycznego w zakresie informatycznego wsparcia procesu dowodzenia”. Celem badań była ocena infrastruktury informatycznej 2 KOP i sformułowanie prognozy zmian otoczenia informatycznego w celu zapewnienia możliwości łączenia własnych systemów informatycznych z zewnętrznymi systemami informatycznymi (WLOP, RW) i wytypowanie listy zadań programowych zapewniających wsparcie informacyjne procesu dowodzenia i szkolenia. Ostatecznie,w wyniku badań, mieliśmy opracować:
W pracy badawczej, poza NZI, uczestniczyli oficerowie sztabu 2 KOP:
Wymieniam tych wszystkich oficerów, bo ich praca (zakończona w październiku 1994) miała w przyszłości zaowocować w postaci dwóch ważnych projektów opracowanych i wdrożonych do eksploatacji przez NZI: „Projekt koncepcyjny Systemu Informatycznego Wsparcia Dowodzenia i Szkolenia - Mikołajek KOP” i „Ruchome Stanowisko Dowodzenia Korpusu Obrony Powietrznej”. W trakcie trwania pracy badawczej, do NZI trafia kolejny programista, por. Krzysztof Wierzbicki. Specjalizuje się w obsłudze systemu operacyjnego Open VMS. Po zakończeniu pracy badawczej na pierwszy ogień trafił temat „Ruchome Stanowisko Dowodzenia Korpusu Obrony Powietrznej”. Stanowisko zostało opracowane na bazie Lokalnej Sieci Komputerowej umieszczonej na wozach dowodzenia. Lokalna Sieć Komputerowa była połączona z Połączonymi Stanowiskami Dowodzenia w rejonie oddziaływania 2 KOP. Dowódca 2 KOP posiadał aktualną informację o sytuacji powietrznej i wiele programów wspierających proces podejmowania decyzji z punktu widzenia szefa Wojsk Lotniczych i szefa Wojsk Rakietowych i Artylerii.
Pierwszy chrzest bojowy Ruchome Stanowisko Dowodzenia przeszło podczas ćwiczenia KARAT-95 na poligonie w Ustce. Stanowisko zdało bojowy egzamin. Po części merytorycznej ćwiczenia, Szef Sztabu Wojska Polskiego i przybyli także z zagranicy goście, mieli okazję zobaczyć stanowisko zobrazowania sytuacji powietrznej opracowane przez NZI. Na zorganizowanej w wielkim wojskowym namiocie specjalnej wystawie osiągnięć technicznych Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej, Marynarki Wojennej RP i Szefostwa Wojsk Łączności i Informatyki SG WP, generalska delegacja spędziła ponad pół godziny. Zamiast planowanych 10 minut. Zainteresowanie przeszło wszelkie oczekiwanie. Gen. bryg. Witold Cieslewski, szef Wojsk Łączności i Informatyki SG WP był wyraźnie zadowolony i gratulował sukcesu NZI 2 KOP. Atmosferę tamtych dni świetnie przedstawił w swoim artykule Artur Goławski p.t. „Informatycy do boju ! - Z komputerem w ... ogniu i kurzu” - Polska Zbrojna nr 120/1995. Kolejny sukces to pokaz pracy bojowej na bazie Ruchomego Stanowiska Dowodzenia KOP podczas szkolenia kierowniczej kadry Sił Zbrojnych w Drawsku (słynny obiad i prezydent Wałęsa). Z tym pokazem wiąże się mała anegdota. Przed pokazem pracy bojowej, lustracji RSD KOP dokonuje wysokiej rangi oficer Sztabu Generalnego. Po zakończeniu pracy bojowej stwierdza: „Panowie! Tu nic się nie dzieje! Tylko cisza i klikanie myszek komputerowych! Co to za praca bojowa! Zróbcie coś!”. Szefem sztabu 2 KOP był wtedy płk Mieczysław Kaczmarek. Podjął szybko decyzję: „Każde kliknięcie myszki potwierdzać głosem w formie komendy lub propozycji działań dla dowódcy 2 KOP”. Tym razem praca bojowa lustrującemu oficerowi Sztabu Generalnego podobała się. Zostaliśmy dopuszczeni do pokazu. Szef Sztabu Generalnego przyglądał się w skupieniu pracy bojowej. Na koniec połączył się telefonicznie z Połączonym Stanowiskiem Dowodzenia w Słupsku i zweryfikował wyświetlaną na ekranach monitorów sytuację powietrzną. Dane były prawdziwe. Dowódca 2 KOP przyjął gratulację, a nam, członkom NZI urosły skrzydła do dalszej roboty. W 1996 roku Sztab Generalny Wojska Polskiego ogłasza konkurs na „Informatyczne Stanowisko Dowodzenia szczebla Taktyczno-Operacyjnego”. Zgłaszamy nasze rozwiązanie do konkursu i ... zdobywamy I miejsce w Wojsku Polskim. Dla porządku dodam, że autorem programów do zobrazowania sytuacji powietrznej był mjr Włodzimierz Bień, autorem systemu zbioru meldunków z tak zwanej linii meldowania był mjr Marian Mizerny i autorem systemu wsparcia procesu wypracowania decyzji przez szefa Wojsk Lotniczych i szefa WRiA oraz zobrazowaniem sytuacji meteorologicznej zajmowałem się osobiście. Przy pracy nad systemem zobrazowania sytuacji meteorologicznej, dzielnie pomagał mi jako konsultant, ppłk Stanisław Różański - szef meteo 2 KOP. O pracach NZI jest coraz głośniej. Z Dowództwa WLOP docierają niepokojące informacje. Szef Oddziału Dowodzenia i Automatyzacji WLOP ma zastrzeżenia co do funkcjonowania NZI. Znalazł na to lekarstwo płk Mieczysław Kaczmarek. Zaprosił Szefa Oddziału Dowodzenia i Automatyzacji WLOP do Bydgoszczy na pokaz funkcjonowania Systemu Informatycznego 2 KOP. Zaproszenie zostało przyjęte i do Bydgoszczy wraz z Szefem Oddziału Dowodzenia i Automatyzacji WLOP, przybyło około 10 oficerów z Oddziału Dowodzenia i Automatyzacji WLOP, Centrum Informatyki WLOP i Zakładu Informatyki WLOP z Poznania. Nastawienie gości było na początku pokazu dość wrogie. Na koniec pokazu pojawiły się pretensje, że nic nie wiedziano do tej pory o zakresie prac nad systemem informatycznym 2 KOP i ostatecznie zebraliśmy gratulację za kawał dobrej roboty i ... zostaliśmy zaproszeni do współpracy nad Systemem Informatycznym „Mikołajek” KOP. Zaproszenie zostało przyjęte. Praca wykonana i zgłoszona jako projekt racjonalizatorski na szczeblu Wojska Polskiego. Efekt ? II miejsce wśród najlepszych wynalazców i racjonalizatorów Wojska Polskiego w 1998 roku. NZI uzyskał patenty w postaci postanowień w sprawie projektów na tematy takie jak:
Podczas jednych z ćwiczeń sztabowych z udziałem Dowódcy WLOP gen. bryg. Jerzego
Gotowały, odbyła się prezentacja dorobku NZI. Gen. bryg. Jerzy Gotowała był po wizycie
w Stanach Zjednoczonych. Miał tam okazję zapoznać się z wojskowymi systemami informatycznymi.
Na koniec prezentacji stwierdził, że poziom naszych prac nie odbiega od opracowań w
Stanach Zjednoczonych. W wielu obszarach, nasze opracowania są bardziej intuicyjne.
To były dla nas bardzo budujące oceny i opinie. Sukcesy osiągane przez NZI dawały ogromną satysfakcję z pracy i dopingowały do jeszcze wydajniejszej pracy. Szef Oddziału Dowodzenia i Automatyzacji WLOP włączył NZI do swoich zamierzeń w planowaniach rocznych. Uczestniczyłem w odprawach i szkoleniach specjalistów Centrum Informatyki WLOP, Zakładu Informatyki WLOP i innych ośrodków skupiających specjalistów z zakresu informatyki, i automatyzacji dowodzenia. Nasz NZI był jednak nieetatowym zespołem. Planowane zmiany restrukturyzacyjne sztabu 2 KOP obejmowały, niestety, także członków NZI. W planie było powołanie Wydziału Informatyki 2 KOP. Etaty były takie jakie były. Nie pasowały do zajmowanych stanowisk przez członków NZI.
W tej sytuacji 08.08.1997 podjąłem decyzję o wypowiedzeniu stosunku służbowego zawodowej służby wojskowej. W życiu osobistym nastąpiła także poważna zmiana, 08.11.1997 wstąpiłem ponownie w związek małżeński, z Krystyną Rutkowską. Mjr Marian Mizerny, nie mając dalszych perspektyw na zajmowanym stanowisku etatowym, odszedł do pracy w kryptografii wojskowej do Warszawy. Ppor. Remigiusz Kulbaka został administratorem w Wojskowym Szpitalu w Bydgoszczy, ppłk Włodzimierz Bień został szefem nowo powstałego Wydziału Informatyki 2 KOP, kpt. Krzysztof Wierzbicki został oficerem Wydziału Informatyki 2 KOP. Okazało się jednak, że Wydział Informatyki nie przetrwa próby czasu. W kolejnych planach restrukturyzacyjnych miał być zlikwidowany. Eksploatacja Lokalnej Sieci Komputerowej została powierzona 2 Węzłowi Łączności. Administratorem LSK 2 KOP został chor. Dariusz Szpakowski. W 2 Bazie Lotniczej administrowaniem LSK zajął się pracownik wojska Robert Ignasiak. W dniu 29.04.1998 ostatni raz spotykamy się w gronie byłych członków NZI, przełożonych i współpracowników na uroczystym obiedzie z okazji pożegnania z bronią. Wcześniej miały miejsce oficjalne uroczystości związane z zakończeniem służby wojskowej. Pożegnanie odchodzących do rezerwy z udziałem całej kadry sztabu 2 KOP i ceremonia pożegnania z bronią w Sali Tradycji 2 KOP. Podczas wspomnianego uroczystego obiadu w dniu 29.04.1998 odbyła się wyjątkowa ceremonia o charakterze osobistym i rodzinnym. Nastąpiło faktyczne przekazanie broni, kordzika oficerskiego, który służył mi od promocji oficerskiej, mojemu synowi chor. Adamowi Przęzak (na dzień 03.10.2005 porucznik Wojska Polskiego). Ceremonię przekazania broni celebrował dowódca 2 KOP gen. bryg. Janusz Konieczny w asyście szefa sztabu 2 KOP płk Mieczysława Kaczmarka, szefa Oddziału WRiA płk Mariana Deringa, dowódcy 2 Węzła Łączności płk Tadeusza Lewandowskiego i zaproszonych gości.
Na mocy Decyzji MON Janusza Onyszkiewicza nr PF 331 z dnia 27.11.1997, z dniem 30.04.1998 zostałem zwolniony z zawodowej służby wojskowej i przeniesiony do rezerwy. 7. Posłowie.Jestem na emeryturze wojskowej. Wytrzymałem bez pracy jeden miesiąc. Dowiedziałem się, że powołano nową jednostkę wojskową 2 Rejonowy Ośrodek Metrologii w Bydgoszczy i szukają programisty. I co ? Zatrudniłem się. Powstaje System Informatyczny Metrologii Wojskowej w Siłach Powietrznych, Wojskach Lądowych i Marynarce Wojennej. No tak, ale to jest już inna historia.[ Zobacz: “SI Metrologii Wojskowej Logis_Net & Arkus_Net”. ]
Koledzy z byłego NZI i Oddziału Dowodzenia, ppłk Arkadiusz Balwierz, ppłk Włodzimierz Bień i
kpt. Krzysztof Wierzbicki mają kolejne sukcesy:
I miejsce w "Ogólnowojskowym konkursie na najlepszy projekt wynalazczy
zastosowany w wojsku w 1998 roku" organizowanym przez Komisję ds.
Wynalazczości Sztabu Generalnego WP za projekt "System informatyczny -
JANTAR". Kolejna restrukturyzacja sztabu 2 KOP. Wydział Informatyki przestaje istnieć. Mjr Marian Mizerny od paru lat jest także emerytem wojskowy, ppłk Włodzimierz Bień został szefem Wydziału Informatyki Dowództwa WLOP. Od listopada 2003 roku płk Włodzimierz Bień jest szefem Oddziału Informatyki i Automatyzacji Dowództwa Sił Powietrznych i w styczniu 2006 roku wybiera się na emeryturę. Mjr Krzysztof Wierzbicki w grudniu 2005 roku rozpoczyna pracę w Centrum Automatyzacji Sił Powietrznych.
Na zdjęciu nr 14 od lewej:
Kontakt z oficerami WRiA utrzymuję nadal dzięki sympatycznej tradycji spotkań organizowanych przez Oddział WOPL 2 KOP z okazji Nowego Roku i Święta Obrony Przeciwlotniczej. 8. Dokumenty, wydarzenia i fotografie....8.1. Ćwiczenia "OCELOT - 99" widziane obiektywem Zbigniewa Rajmanna. W maju 1999 roku odbyły się pierwsze międzynarodowe ćwiczenia wojskowe, pod kryptonimem „Ocelot – 99”, zorganizowane przez Polskę jako członka NATO. Ćwiczenia odbywały się w północno - zachodniej Polsce oraz na środkowym wybrzeżu. Celem ćwiczeń było przygotowanie dowództw i sztabów WLOP do planowania i organizacji przyjęcia sojuszniczych sił wzmocnienia w okresie zagrożenia konfliktem lokalnym, osłony oraz wsparcia wojsk w ramach wypełniania misji sojuszniczej, a także doskonalenie współdziałania w realizacji zadań "wymuszania" i "utrzymania" pokoju w trakcie operacji pokojowej. Podczas ćwiczeń stosowano procedury obowiązujące w NATO. Wyjątkowość ćwiczenia "Ocelot `99" wynikała z tematyki ćwiczeń oraz ich skali. W ćwiczeniach wzięły udział siły i środki Marynarki Wojennej RP, Wojsk Lądowych oraz Sił Powietrznych innych państw NATO (Czech, Francji i Niemiec). Obok polskich i czeskich samolotów typu Mig 29, Mig 23 i Mig 21 oraz Su-22 w ćwiczeniach użyte zostały francuskie Mirage 2000 i niemieckie Tornado. Samoloty te tworzyły "powietrzną ochronę strefy wymuszonego pokoju". Ćwiczenia sił powietrznych połączono z odbywającymi się na Bałtyku manewrami marynarki pod kryptonimem "Pirania" - najważniejszymi tegorocznymi ćwiczeniami operacyjno-taktycznymi Marynarki Wojennej RP. Wzięło w nich udział około 30 okrętów bojowych, specjalnych, zabezpieczenia i pomocniczych. Towarzyszyły im śmigłowce i samoloty Marynarki Wojennej RP. Marynarze z oddziałów lądowych zapewniali systemy obserwacji i łączności oraz zabezpieczali porty. Dowódcą strony tzw. Niebieskich był gen. bryg. pil. Janusz Konieczny, dowódcą Międzynarodowego Skrzydła Lotniczego – płk dypl. pil. Zbigniew Bielewicz, a Międzynarodowym Skrzydłem Rakietowym dowodził płk dypl. Zbigniew Parol. W dniu 27 maja 1999 roku prezydent RP - zwierzchnik Sił Zbrojnych Aleksander Kwaśniewski obserwował na poligonie w Wicku Morskim przebieg ćwiczeń "Ocelot 99". Po obejrzeniu ćwiczeń prezydent Aleksander Kwaśniewski, zwracając się do uczestników podkreślił, iż są to pierwsze na tak dużą skalę ćwiczenia wojskowe po wejściu Polski do Paktu Północnoatlantyckiego. Prezydent podziękował żołnierzom za ich dobre przygotowanie i sprawność w wykonywaniu zadań. Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP uznał, że pierwsze międzynarodowe manewry zorganizowane przez Polskę jako członka NATO pokazały, iż nasze wojsko nie ustępuje innym armiom Sojuszu i potrafi z nimi współdziałać. Dla sympatyków WRiA mam ciekawy zbiór zdjęć, dotychczas nie publikowanych. Autorem zdjęć jest st. chor. Zbigniew Rajmann, służący w 2 Bazie Lotniczej w Bydgoszczy i zawodowo zajmujący się fotografią. [ Oto galeria zdjęć z ćwiczeń OCELOT - 99 ] 8.2. 50-lecie 2 KOP i jego rozwiązanie. Ten wyjątkowy jubileusz, 50 lat 2. Korpusu Obrony Powietrznej, cieszył i jednocześnie smucił. Od 16 czerwca 2007 nie ma na mapie jednostek Wojska Polskiego 2. Korpusu Obrony Powietrznej. O historii 2 KOP nie będę wspominał, bo jest w innej części "Wspomnień..". Uroczystość 50-lecia powstania 2. Korpusu Obrony Powietrznej, odbyła się 15 czerwca 2007 roku w Bydgoszczy z udziałem przedstawicieli Sił Powietrznych, władz miasta, przedstawicieli zaprzyjaźnionych jednostek Wojsk Lądowych, duchowieństwa, kadry zawodowej i pracowników wojska, zaproszonych gości, w tym byłych dowódców Korpusu i oficerów rezerwy. Więcej o przebiegu uroczystości opowie: [ Foto-reportaż ] i
[ Galeria zdjęć ]
Medale pamiątkowe i okolicznościowe są szczególnymi pamiątkami w zbiorach żołnierzy. Poniżej Medal Pamiątkowy 2 KOP i akt jego nadania, ze zbioru płk. rez. Jerzego Kufla.
Bibliografia: * W części dotyczącej historii 2 KOP wykorzystano obszerne fragmenty materiałów opracowanych przez mjr. rez. Wiesława Sztabowicza, uzupełnione o spostrzeżenia autora niniejszego artykułu.
|