Home - strona główna WRiA.PL – “Wspomnienia ...”. Przegląd Wojsk Lotniczych i WOPK nr 01/1985
Wychowanie - psychologia - medycyna
Mjr mgr inż. ZBIGNIEW PRZĘZAK
 
 

Psychologiczne aspekty udziału człowieka w walce*

 

W czasie wojny znajomość psychologicznych aspektów udziału człowieka w walce umożliwia szybsze i lepsze wzajemne zrozumienie się ludzi, utrzymanie silnej więzi w kolektywach i ich zespolenie się wokół dowódcy; jest także jednym z głównych czynników skutecznego dowodzenia i uzyskiwania sukcesów bojowych.

Z psychologicznego punktu widzenia na uwagę zasługuje fakt, że działania bojowe prowadzone są w warunkach szczególnie trudnych, przy stałvm zagrożeniu i niebezpieczeństwie utraty życia, wymagają ogromnego napięcia nerwowego, powodują zmęczenie fizyczne i psychiczne oraz uniemożliwiają normalne zaspokojenie wielu podstawowych potrzeb ludzi. Wojna wywołuje szczególne zjawiska w sferze uczuciowej i motywacyjnej ludzi, sprawiając, że ich życie wewnętrzne oraz zachowanie się pod wieloma względami jest różne niż w okresie pokoju.

Na potrzebę popularyzacji podstawowych zagadnień psychologii walki wskazują obecnie następujące okoliczności:

  • wieloletni okres, jaki dzieli nas od ostatniej wojny światowej sprawia, że większość kadry dowódczej to ludzie młodzi, którzy nie brali udziału w walce, nie spotykali się z potrzebą wpływania na zachowanie się podwładnych w warunkach wojennych niebezpieczeństw. W rezultacie tego coraz większe znaczenie ma psychologiczne przygotowanie kadry do wychowywania ludzi oraz oddziaływania na nich i kierowania nimi w warunkach wojny;
  • w przeszłości większość wojsk miała pewien czas na oswojenie się z wojną, wprowadzana była stopniowo w atmosferę życia frontowego. Obecnie, od pierwszej chwili wojny większość ludzi może się znaleźć w zasięgu działania środków bojowych przeciwnika i spotkać się z całą grozą sytuacji wojennej. Oznacza to, że obecnie należy w sposób zupełnie nowy patrzeć na problem gotowości bojowej wojsk, w tym również na problem ich gotowości psychicznej;
  • na współczesnym polu walki żołnierz zostanie poddany oddziaływaniu niezwykle silnych bodźców fizycznych i moralno-psychologicznych. Cele polityczne wojny sprawiają, że walka o ich urzeczywistnienie stanie się szczególnie zacięta. Zastosowanie nowoczesnych technicznych środków bojowych spowoduje ogromne zniszczenia. Pożary i zgliszcza, zniszczenie istot żywych na znacznych przestrzeniach, obawa przed skutkami promieniowania radioaktywnego, reakcje przerażonych ludzi, niepokój o los rodziny i osób najbliższych - wszystko to wywierać może negatywny wpływ na stan psychiczny i wartości bojowe wojsk.

Poznając psychologiczne aspekty walki możemy pomóc żołnierzom w przystosowaniu się do warunków wojennych, w panowaniu nad sobą w sytuacjach groźnych, wzmacniać jego odważną postawę w działaniu.

Strach na polu walki

Strach na polu walki jeżeli jest nadmierny - stanowi groźne niebezpieczeństwo. Pod pojęciem strachu rozumieć będziemy te wszystkie przykre przeżycia oraz przejawy zachowania się człowieka, które stanowią jego reakcję na niebezpieczeństwo. Niebezpieczeństwo wywołujące strach może być rzeczywiste lub tylko pozorne. Reakcję człowieka na wyraźnie występujące, aktualne niebezpieczeństwo określa się najczęściej jako strach, zaś reakcję która jest następstwem niebezpieczeństwa występującego w wyobraźni nazywa się lękiem.

W człowieku strach i lęk wiążą się tak ściśle ze sobą, że trudno je rozdzielić. Dołączający się zazwyczaj do strachu lęk, niejednokrotnie potęguje grozę do nieprawdopodobnych wręcz rozmiarów.

Człowieka opanowanego przez strach charakteryzuje nerwowość ruchów i mowy, specyficzny skurcz mięśni twarzy, opadanie szczęki, podnoszenie się brwi, wytrzeszczanie oczu, rozszerzanie się lub zwężanie źrenic, drżenie ciała, szczękanie zębów, pocenie się, bladość twarzy, zmieniony i z trudnością wydobywający się głos na skutek braku śliny w ustach i tego, że nerwy wprawiające w ruch mięśnie krtani nie są w stanie utrzymać strun głosowych w prawidłowym napięciu. W swej najostrzejszej formie strach przejawia się bądź w częściowym lub całkowitym paraliżu motoryki („skamienienia" lub „zamarcia ze strachu"), bądź w ucieczce na oślep przy częściowym, a nawet czasem całkowitym paraliżu intelektualnych funkcji mózgu.

Bywa również tak, że strach mobilizuje siły fizyczne człowieka czyniąc go tym samym zdolnym do wzmożonego wysiłku. Uczucie to, jeśli nie jest zbyt silne, aktywizuje również intelekt człowieka właściwie go ukierunkowując. Niewątpliwie pozytywny jest fakt, że strach sygnalizuje niebezpieczeństwo. Pozwala zwrócić uwagę na występującą groźbę, zaostrzyć czujność, zespala kolektywy żołnierskie do wspólnego przeciwstawiania się tej groźbie. Takiego strachu nie trzeba się wystrzegać, bez niego bowiem żaden człowiek nie mógłby przez dłuższy czas utrzymać się przy życiu, nawet w warunkach pokojowych. Rola biologiczna tego uczucia jest tu tak oczywista, że trzeba je uznać za coś zupełnie normalnego, a jego brak — za objaw całkowicie nienaturalny.

Jeżeli jednak siła tego uczucia przekroczy pewne granice, tzw. intensywność optymalną zwiększającą maksymalnie skuteczność działania człowieka i kiedy osiągnie napięcie nadmierne — daje efekt ujemny. Taki strach czyni człowieka swoim niewolnikiem i sprawia, że staje się on łatwą do pokonania przeszkodą dla przeciwnika.

Najbardziej niebezpieczną formą strachu jest strach paniczny, powodujący całkowitą utratę przez żołnierza zdolności do prowadzenia walki. Występuje w dwóch postaciach:

  • paraliżu myśli i motoryki, ogólnego obezwładnienia, które w skrajnych przypadkach przybiera postać „skamienienia" lub „zamarcia" ze strachu. Stan taki czyni żołnierza całkowicie bezbronnym;
  • pobudzenia motoryki objawiającego się ucieczką przed grożącym lub do mniemanym niebezpieczeństwem (bardzo słaba kontrola ze strony umysłu, a w skrajnych przypadkach całkowity jej brak).

Liczniejsze od strachu panicznego są wypadki, w których reakcja na niebezpieczeństwo polega na częściowej tylko utracie zdolności do walki. W tym stanie żołnierz prowadzi wprawdzie walkę, ale jego ruchy są nieskoordynowane, strzela niecelnie, jego wszelkie działania, zwłaszcza wymagające dużej precyzji, są mało efektywne.

W trakcie działań bojowych reakcje żołnierza na działanie broni przeciwnika ulegają znacznym modyfikacjom. Broń wywołuje mniejszy lub większy strach, w zależności od tego, jaka jest jej skuteczność (opinia wśród żołnierzy) oraz jakie jest jej psychologiczne oddziaływanie. Poważny wpływ wywiera wreszcie samo przyzwyczajenie się ludzi do nowej broni.

Najogólniej rzecz biorąc, na polu walki dostrzega się następujące prawidłowości:

  • osłabienie strachu wobec broni, która okazuje się mniej niebezpieczna niż początkowo sądzono oraz przed psychologicznymi jej efektami (początkowo świetlne lub dźwiękowe efekty towarzyszące np. samolotom nurkującym lub artylerii rakietowej wywoływały niezwykle silny strach);
  • nasilenie strachu przed bronią, której skuteczność była początkowo niedoceniana, to znaczy przynoszącą dużo strat.

Silny strach pociąga za sobą znaczny spadek sił, które mogą być niezbędne do dalszej walki. Zdarza się też, że w następstwie zbyt silnych uczuć stan napięcia aktywności fizjologicznej utrwala się i powoduje zaburzenia chorobowe. Silny strach może się zakończyć nawet śmiercią (np. wystarczy, aby nadnercza, w wyniku silnego zakłócenia ich funkcji, wydzieliły 0,01 g adrenaliny). Silny wstrząs może spowodować śmierć na skutek nerwowego zakłócenia pracy serca. Niejednokrotnie rezultatem silnego strachu jest pęknięcie mięśnia sercowego, a więc natychmiastowy zgon.

Chociaż wydaje się to paradoksalne prawdą jest, że ci, którzy w warunkach niebezpieczeństwa najbardziej obawiają się o swoje życie, najbardziej temu życiu szkodzą. Zdarza się, że w obliczu niebezpieczeństwa ludzie sami pozbawiają się życia (np. tylko w sierpniu 1916 roku dowództwo armii niemieckiej, walczącej nad Sommą, zanotowało ponad 500 samobójstw popełnionych przez Niemców w stanie psychicznego załamania).

Przezwyciężanie nadmiernego strachu na polu walki

Przezwyciężanie nadmiernego strachu na polu walki jest u normalnego, zdrowego psychicznie człowieka możliwe. Aby jednak żołnierz mógł okazać się zdolny do pokonania własnego strachu, musi być najgłębiej przekonany o słuszności sprawy dla której się poświęca. Ofiarność i poświęcenie są najwyższą wartością stanowiącą w głównej mierze o możliwościach przezwyciężenia niebezpieczeństw wojny zarówno przez poszczególnych żołnierzy, jak i przez całe armie. Motywy ideowe, określające w głównej mierze zachowanie się żołnierza w niebezpiecznej sytuacji, nie są jednak jedynym wyznacznikiem tego zachowania się.

W obliczu bezpośredniego zagrożenia (niedaleki wybuch jądrowy, bombardowanie lotnicze, atak nieprzyjacielskich oddziałów) zachowanie się ludzi uzależnione jest również od ich wiedzy i doświadczenia w rozwiązywaniu zadań w podobnych warunkach. Im więcej żołnierz będzie wiedział o tym, jak należy działać w danej sytuacji, im lepiej będzie zdawał sobie sprawę z tego, co jest rzeczywiście groźne a czego nie należy się obawiać, tym łatwiej będzie mógł opanować strach, skoncentrować myśli i wykonywać zadanie z powodzeniem. Jeżeli ma zaufanie do własnych sił, wiedzy i posiadanej broni, jeśli wierzy w swoje umiejętności i zdolności radzenia sobie w trudnych sytuacjach, to jego reakcja przybierze przede wszystkim formę walki z niebezpieczeństwem i przeciwstawienia się mu.

Istotne dla przezwyciężenia strachu jest również wychowanie żołnierzy w duchu dużej ofensywności. Należy pobudzać ich do przejawiania inicjatywy oraz - graniczącej z zuchwałością - śmiałości podczas prowadzenia zdecydowanych działań bojowych, mając na uwadze, iż tego rodzaju nastawienie przeciwdziała występowaniu nadmiernego strachu we własnych szeregach oraz wywołuje go u przeciwnika. Żołnierz, którego charakteryzuje ofensywny zapał, aktywność bojowa, dążenie do stałego utrzymywania inicjatywy, narzucania przeciwnikowi swojej woli, traktuje niebezpieczną sytuację nie tyle jako groźbę, ale jako przeszkodę na drodze do osiągnięcia celu. W tym przypadku reakcja człowieka przybiera raczej formę gniewu, a gniew zachęca i mobilizuje do działania. W chwilach niebezpiecznych należy odwracać uwagę od zagrożenia koncentrując ją na działaniach dotyczących jak najlepszego wykonania zadania, przechytrzenia przeciwnika i zaskoczenia go.

W groźnych sytuacjach szczególnie odpowiedzialne zadanie mają dowódcy. Muszą oni zastosować różnorodne sposoby działania, mające na celu złagodzenie narastającego napięcia nerwowego zarówno u siebie, jak i u podwładnych. Znając podwładnych wiedzą oni, że ich reakcje na niebezpieczeństwo są różnorodne, nie wszyscy boją się jednakowo i tego samego; na jednych najlepiej wpływać odwołując się do pobudek ideowych, na innych - apelując do ich ambicji i poczucia godności osobistej, na jeszcze innych - ostrzeżeniem, zawstydzeniem, żartem.

Szczególnie istotne jest bezwzględne zwalczanie wszelkich przejawów równoznacznego z tchórzostwem symulanctwa, stwarzanie atmosfery potępienia i pogardy oraz stosowanie surowych represji w stosunku do tych, którzy symulując nadmierny strach, usiłują uchylić się od niebezpiecznych zadań i za wszelką cenę wycofać z walki.

Stosunek dowódcy i całego kolektywu do żołnierza, który się nadmiernie boi, może też być zależny od sytuacji bojowej. Kiedy sytuacja jest groźna i zachodzi obawa, że paniczne reakcje jednostki mogą się natychmiast rozpowszechnić, wtedy wszystko stawia się na jedną kartę, interes jednostki schodzi na dalszy plan. Losy walki stają się wyłącznym, a zarazem najwyższym kryterium stosunku do człowieka, który swym postępowaniem może zarazić innych i doprowadzić oddział wojskowy do katastrofy. Stąd też, niezależnie od tego, jakie pobudki kierują żołnierzem uciekającym z pola walki i porzucającym swych współtowarzyszy w obliczu wroga, trzeba zastosować najostrzejsze nawet środki represji, z użyciem broni włącznie.

Panika wojenna

Panika wojenna to zrodzona z nadmiernego strachu masowa ucieczka, charakteryzująca się gwałtownym wybuchem i szybkim rozprzestrzenianiem, prowadząca zazwyczaj do katastrofalnych skutków. Pojęcie to nabiera obecnie nowej treści. Mówiąc dziś o panice wojennej należy mieć na uwadze zarówno oddziały wojskowe, jak i najbardziej różnorodne zbiorowości ludzkie poza wojskiem, których wpływ na losy wojny może być nie mniejszy od znaczenia wysiłku zbrojnego oddziałów wojskowych.

Istotny jest tu fakt, że oddziały wojskowe, wskutek wysokiego stopnia zorganizowania i daleko posuniętego przygotowania do działań w warunkach pola walki, są o wiele mniej podatne na panikę, niż wszelkie zbiorowości o niższym stopniu zorganizowania, zdyscyplinowania oraz przygotowania wojskowego. Uznając taki stan rzeczy musimy stwierdzić, że w ewentualnej wojnie należy oczekiwać większych trudności w zapobieganiu panice i jej zwalczaniu w systemie obrony terytorium kraju, zwłaszcza wśród ludności cywilnej większych miast i ośrodków przemysłowych, niż w oddziałach wojsk operacyjnych. Istotny jest również fakt, że obecnie występuje niebezpieczeństwo paniki oraz żywiołowej wędrówki ludności - w obliczu zagrożenia z powietrza oraz zbliżania się strefy działań frontowych - prowadzące do ogólnego zamieszania i chaosu, do całkowitej dezorganizacji i paraliżu życia kraju na wielkich jego przestrzeniach oraz do sparaliżowania działań bojowych. Niebezpieczeństwo takie należy uznać w obecnych warunkach za całkowicie realne.

Panika rozpoczyna się zazwyczaj od pojedynczych ucieczek. Jeżeli pierwsi uciekinierzy nie zostaną zmuszeni do zatrzymania się, ucieczka jednostek w sposób gwałtowny przekształca się w zjawisko masowe. Obok rzeczywistego niebezpieczeństwa, pojawiają się nowe bodźce w formie zewnętrznych przejawów strachu występujących u poszczególnych osób. Oznacza to, że strach u poszczególnych jednostek pobudzany jest już nie tylko przez samo niebezpieczeństwo, ale również przez współtowarzyszy walki. Występuje zjawisko wzajemnego „zarażania się" strachem. Fakt, że osoba dostrzega objawy strachu u innych stanowi jak gdyby potwierdzenie jej obaw, że sytuacja jest rzeczywiście niebezpieczna. Jeśli na domiar złego, niektórzy ludzie paniczny strach wyrażają przeraźliwymi okrzykami, wołaniem o pomoc, a zwłaszcza ucieczką, zanikają łatwo jakiekolwiek wątpliwości dotyczące oceny sytuacji jako katastrofalnej.

Klucz do zrozumienia problemu mechanizmów powstawania i przebiegu paniki znajdujemy w psychologii zbiorowości. W tłumie występuje wzmożone poczucie solidarności, wzmożona skłonność do ulegania sugestii, wzmożony pęd do naśladownictwa. Charakterystycznym zjawiskiem jest, występująca u poszczególnych osób wchodzących w skład tłumu, tendencja do pomniejszania odpowiedzialności za swoje czyny, zmniejszanie się obawy przed prawem i karą. Jest to zjawisko nadzwyczaj groźne, cechujące zwłaszcza egoistów lub ludzi o słabej woli, małym harcie ideowym i politycznym. Uciekającemu wydaje się, że ujdzie mu to bezkarnie, ponieważ nie on jeden ucieka; kryje się niejako za innych, dzieli na wszystkich i pomniejsza swą odpowiedzialność, ma nadzieję, że groźba kary jest w tej sytuacji minimalna.

Pojedyncza ucieczka może przekształcić się w ucieczkę masową jedynie wtedy, kiedy w danym zbiorowisku ludzi (a przynajmniej wśród znacznej jego części) nad wolą walki zacznie górować dążenie do uniknięcia niebezpieczeństwa, gdy zrodzi się charakterystyczna dla tego tłumu — więź psychiczna. Stanowi ona najistotniejszy w danym momencie warunek paniki, bez którego nie mogłaby ona powstać i trwać. Oznacza to, że zabezpieczenia się przed paniką na polu walki trzeba szukać głównie na drodze kształtowania pozytywnych więzi łączących zbiorowisko ludzkie; niedopuszczania do ich osłabienia i zrywania oraz zapobiegania wszelkimi możliwymi środkami tworzeniu się więzi psychicznej charakteryzującej tłum paniczny.

Walka z paniką

Walka z paniką obejmuje całokształt przedsięwzięć podejmowanych w chwili jej powstawania oraz trwania, mających na celu jej przerwanie i przywrócenie oddziałowi wojskowemu zdolności bojowej. Polega ona na zastosowaniu różnorodnych środków przeciwdziałania w stosunku do poszczególnych osób ogarniętych paniczną ucieczką lub tłumu panicznego jako całości. Wśród środków zwalczania paniki, można wyróżnić środki przemocy fizycznej oraz nie mające takiego charakteru. Krótki zazwyczaj moment powstawania paniki ma szczególne znaczenie, ponieważ tu właśnie ważą się losy dalszych wypadków; albo panika zostanie zduszona w zarodku, albo też stanie się ona faktem. Wiedząc o tym, każdy kto spotyka się z ucieczką współtowarzysza walki powinien słowem lub siłą, natychmiast, z całą energią i nieugiętością zmusić go do zatrzymania się. Reakcja ta nie może być spóźniona, ponieważ za przykładem pierwszych uciekinierów łatwo pójdą inni. Szczególnie potrzebna jest tu szybka interwencja i zdecydowana postawa przełożonych. W tej ciężkiej dla oddziału chwili dowódcy muszą użyć całej swej energii i wykazać największe zdecydowanie w powstrzymywaniu żołnierzy przed ucieczką.

Ponieważ w grę wchodzą tu zazwyczaj sekundy, nie ma czasu na wyjaśnienia, że nie wolno i dlaczego nie wolno uciekać. Toteż słowa kierowane do załamujących się lub już uciekających muszą być krótkie i oddziaływać przede Wszystkim na uczucia. Można więc powiedzieć: „Gdzie wasz honor?", „Zdradzacie ojczyznę!", „Zginiecie jeżeli będziecie uciekać!", „Nie bądźcie tchórzami!" itp.

Dużą pomocą może być w takich chwilach wykorzystanie trwałych przyzwyczajeń żołnierza do natychmiastowego wykonania określonych rozkazów. Opanowany paniczną ucieczką człowiek, najczęściej zatrzyma się na głośny rozkaz „Stój!" lub „Padnij!". U żołnierza mechanizm tego rodzaju reakcji, formowany i utrwalany w toku szkolenia, nabiera charakteru automatyzmu. Słowem, na które również opanowany strachem człowiek najczęściej zareaguje w sposób pożądany jest wypowiedziane głośno jego nazwisko lub imię. Znajomość ludzi, ich nazwisk i imion, ma więc na polu walki pierwszorzędne znaczenie.

Może się zdarzyć, że proponowane środki okażą się niewystarczające. Wtedy trzeba koniecznie zastosować siłę fizyczną. Jeżeli jednak okaże się, że mamy do czynienia ze zbyt dużą siłą — możemy uznać, że należy użyć broni. Gdy oddziałowi grozi załamanie nie należy wahać się z sięgnięciem po broń. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy z niej korzystać w każdym przypadku, w celu natychmiastowego zgładzenia panikarza. Najczęściej, aby osiągnąć cel, wystarczy zagrożenie bronią lub strzał ostrzegawczy.

Zdarza się, że na skutek braku odpowiedniego przygotowania dowódcy oraz całych kolektywów żołnierskich, pierwsze objawy paniki nie spotykają się ze zdecydowanym przeciwdziałaniem lub jest ono niewystarczające i nie przynosi pożądanych efektów. W takim przypadku panika przechodzi w etap masowej ucieczki. Dobre rezultaty w walce z paniką na tym etapie daje wykorzystanie przyzwyczajeń oddziału do wykonania pewnych czynności na rozkaz. I tak np. na komendę „Wolniej!" uciekający tłum łatwo nieraz zwalnia bieg, a na komendę „Padnij" — zatrzymuje się. Często wystarcza, gdy na drodze ucieczki pojawi się wyższy przełożony, który w sposób kategoryczny zażąda zatrzymania się. Uciekający tłum może też zatrzymać się, gdy drogę ucieczki zagrodzi mu tyraliera żołnierzy.

Sposobem spotykanym w przeszłości było kierowanie na uciekający w panice tłum ognia artylerii lub broni ręcznej. Dążono w ten sposób do rozluźnienia zwartości tłumu i zniszczenia łączącej go więzi psychicznej. Zdarzało się też, że na drodze uciekających stawiano zaporę z ognia artylerii i moździerzy w nadziei, że ich to otrzeźwi i zatrzyma. Wydaje się jednak, że wobec wysoce manewrowego charakteru działań oraz rozśrodkowania wojsk, te nieraz tragiczne, ale uznawane w pewnych okolicznościach za konieczne sytuacje będą należały do rzadkości.

Bibliografia:

* Opracowano na podstawie: Konieczny S., Wieczorek Z. Psychologia i pedagogika wojskowa. Cz. 1. WAT, Warszawa 1971.